mTożsamość pozwala na wylegitymowanie się dowodem osobistym z poziomu smartfona – czy to przy odbieraniu awizo na poczcie, czy w pociągu PKP Intercity przy sprawdzaniu biletów, czy nawet podczas ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego. Osoba sprawdzająca dokument powinna uruchomić swoją apkę mWeryfikator (także część mObywatela) i zeskanować kod QR wyświetlony na smartfonie osoby sprawdzanej. Dzięki temu można zweryfikować czy dowód i aplikacja nie są fałszywe. Cały proces dobrze ilustruje poniższa grafika.
Problemy z aplikacją mObywatel na systemach iOS
Niestety tutaj pojawiają się schody. Okazuje się, że taka operacja będzie niemożliwa do zrealizowania jeśli zainteresowane strony dysponują telefonami z różnymi systemami operacyjnymi. Jeśli sami posiadamy iPhone’a (wyposażonego oczywiście w system iOS), to nasz dowód nie będzie mógł zostać zweryfikowany za pośrednictwem telefonu z Androidem. Analogiczny problem pojawi się również w odwrotnej sytuacji.
– Z uwagi na ograniczenia technologiczne po stronie producentów systemów, nie jest możliwe przekazanie danych między urządzeniem z system iOS, a urządzeniem z systemem Android i odwrotnie – taki komunikat wyświetla się w aplikacji.
To technologiczny absurd. Czy związku z tym osoby zasiadające w obwodowych komisjach wyborczych będą musiały posiadać dwa smartfony, aby móc sprawdzać zarówno wyborców z iPhone’ami, jak i tych z Samsungami, Xiaomi, czy Huaweiami? Na to wygląda. Mamy nadzieję, że resort cyfryzacji jak najszybciej rozwiąże ten problem, ponieważ znacząco utrudnia on korzystanie z aplikacji.
Ministerstwo kierowane przez Marka Zagórskiego cały czas pracuje nad rozwojem apki. Pojawiają się w niej nowe usługi, takie jak mLegitymacja szkolna, mPojazd, czy eRecepty (recepty w smartfonie) . Niestety nowości dostępne są tylko na smartfony z systemem Android 6.0 lub nowszym. Aplikacja na iOS-a wciąż jest niekompletny, a właściciele iPhone’ów muszą się zadowolić jedynie dowodem dostępnym z poziomu smartfona. Resort wciąż ma nad czym pracować.
Ostatnie podcasty