Jak powszechnie wiadomo, rosyjska niechęć do zachodniego imperializmu jest ogromna. I nie mówimy tylko o decydentach, ale również o „szarych” obywatelach. Najlepszym dowodem na poparcie tej tezy może być porażka Facebooka na rosyjskim rynku i dominacja rodzimego serwisu VK (WKontaktie). Teraz władze na Kremlu wspierają fiński startup, który ma stać się podstawą dla  rosyjskiego Androida.

Jolla – bo o nim mowa – został założony przez dwóch byłych pracowników Nokii, których zwolniono z korporacji. W ramach programu pomocowego dla byłych pracowników, zostali zaproszeni do inkubatora przedsiębiorczości od Nokii i w 2011 roku założyli startup Jolla.

Zajmują się produkcją smartfonów z systemem operacyjnym Linux oraz Sailfish OS. To właśnie ten drugi system przykuł uwagę Rosjan i otrzymał certyfikat, uprawniający do dystrybucji oprogramowania w sektor rządowy i korporacyjny. Finowie pokonali w wyścigu o rosyjskie względy Tizen od Samsunga.

Czytaj także: Android Pay już w Polsce. Na początek w BZ WBK i Alior

Zwieńczenie prób

Rosjanie próbują znaleźć alternatywę dla amerykańskiego duopolu Androida i Apple i od kilku lat rozglądają się za systemem operacyjnym, dysponującym odpowiednim potencjałem. Rząd w Moskwie ogłosił, że chce ograniczyć użycie amerykańskich OS-ów do 50% w porównaniu do 95% w roku ubiegłym.

Nadanie certyfikatu dla Sailfish nastąpiło krótko po tym, jak nowa rosyjska firma Open Mobile Platform (OMP) również przyznała oprogramowaniu licencje – w celu stworzenia własnej wersji OS do użycia na krajowym rynku. Mówiąc prościej – rosyjska „alternatywa dla Androida” jest obecnie tworzona na bazie Sailfisha.

– Wierzymy, że Sailfish OS jest mobilnym oprogramowaniem przyszłości. Posiada wielki potencjał nie tylko na rosyjskim rynku. Sailfish OS RUS jest oparty na współpracy, dlatego też zapraszamy do działania partenerów i deweloperów, którzy przejmą inicjatywę i pomogą nam osiągnąć szczyty w Rosji – mówi Pavel Eyges dyrektor generalny OMP.

Czytaj także: Definicja FinTech – co to jest FinTech?

Kompatybilność kluczem do sukcesu

Ogromną zaletą fińskiego oprogramowania jest jego kompatybilność z aplikacjami na Androida. Stwarza to ogromną przewagę nad innymi alternatywnymi OS-ami, takimi jak Firefox OS czy Tizen (którym Rosjanie również się interesowali). Wprawdzie Tizen również pracuje nad kompatybilnością z apkami Androida, lecz Sailfish tą kompatybilność już posiada.

Jolla potwierdziła serwisowi TechCrunch, że wśród swoich inwestorów posiada udziałowców OMP. Widać zatem, że startup, który w zeszłym roku popadł w solidne tarapaty finansowe jest bardzo mocno przywiązany do swoich rosyjskich klientów.

Czytaj także: Szwedzi przechodzą na e-pieniądze

Finowie się rozochocili

Antti Saarnio, prezes Jolla, zapewnia, że umowa z Rosjanami nie będzie końcem działalności startupu i jego ograniczenia tylko na tamtejszy rynek. Finowie chcą adresować swoją ofertę do innych krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Republika Południowej Afryki).

Siedziba firmy pozostanie w Helsinkach, a Sailfish OS RUS ma być kamieniem milowym w działalności firmy i dowodem na to, że Fin jak chce, to potrafi.

– Chiny są bardziej złożonym rynkiem niż Rosja, ale władze z Państwa Środka na pewno docenią nasze wyniki osiągnięte w Rosji. Chińczycy również bardzo potrzebują tego typu rozwiązania. Negocjujemy też z RPA, jednak nie rezygnujemy ze współpracy z innymi krajami. Polityka nas nie interesuje, chcemy po prostu spełniać oczekiwania klientów i dostarczać im niezależne oprogramowania mobilne – komentuje Saarnio.

Czytaj także: Niewidomi wreszcie będą mogli skorzystać z bankowości mobilnej!

Nacisk na zabezpieczenia

Jednym z warunków nawiązania współpracy z władzami na Kremlu, było wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń do Sailfisha. Platforma już działa w języku rosyjskim ze względu na bliskie położenie obu państw, dlatego cały proces wpasowywania na rynek rosyjski powinien przebiec dużo szybciej. Złośliwi twierdzą, że tak może wyglądać logo „rosyjskiego Androida”.

Źródło: demotivation.us. Andriuszka - rosyjski Android

Źródło:
demotivation.us. Andriuszka – rosyjski Android

Ale tak już całkiem poważnie… Czy fińskie oprogramowanie ma szansę stać się bazą dla kremlowskiego odpowiednika Androida? Czy może faktycznie obniżyć użycie amerykańskich OS-ów o blisko 50% w przeciągu 10 lat? Czemu nie. Rosjanie bardzo chętnie pozbędą się zachodnich oprogramowań, jeśli tylko zostanie im przedstawiona skuteczna alternatywa. Wszystko w rękach fińskich i rosyjskich inżynierów.