Gdyby można było bezkarnie porównać wycenę giełdową spółki do wskaźnika PKB, to wartość Apple obecnie znalazłaby się na poziomie PKB Turcji (857 mld USD) i w zasadzie konieczne byłoby zaliczenie jej do G20. Oczywiście, takie porównania służą tylko zabawie umysłowej i nie powinno się ich traktować zbyt poważnie. Nie zmienia to faktu, że za niebywałe osiągnięcie można traktować sam fakt, że do takiego porównania dochodzi.




Obecnie kurs akcji Apple sięga 170 dolarów wobec 116 dolarów jeszcze na początku roku. W dniu śmierci Steve Jobsa – założyciela i twórcy sukcesu Apple, za akcje spółki płacono 57 dolarów.

Obecnie kurs akcji Apple sięga 170 dolarów wobec 116 dolarów jeszcze na początku roku. W dniu śmierci Steve Jobsa – założyciela i twórcy sukcesu Apple, za akcje spółki płacono 57 dolarów.

Bilion dolarów jest osiągalny

W przeciwieństwie do innych instrumentów, za wartością akcji Apple przemawiają twarde dane. W ostatnim kwartale firma z Cupertino osiągnęła 52,6 mld dolarów przychodu i 10,7 mld dolarów zysku. Prognozy wskazują, że przychody w I kwartale 2018 roku wyniosą od 84 mld do 87 mld dolarów.

W IV kwartale Apple sprzedało 10,3 mln tabletów iPad (+11%), 5,39 mln iMaców (+10%) i 46,68 mln telefonów iPhone (+3%). W sumie w minionym roku fiskalnym Apple zanotowało 229,23 miliarda dolarów przychodu oraz 48,35 miliarda dolarów zysku. To oczywiście wynik lepszy niż w analogicznym okresie rok temu (zysk +5%).

Czytaj także: Apple Pay jednak nie dla Polaków?

Nowy iPhone X to najdroższy w historii model, ale konsumentom zdaje się to nie przeszkadzać. Nie od dziś wiadomo, że spółka zarabia spore pieniądze też na komplementarnych produktach np. Słuchawki AirPods. Do tego dochodzi zapowiedź silniejszego wejścia na rynek chiński i nawiązanie konkurencji z tamtejszymi producentami. Tim Cook, czyli dyrektor generalny Apple jest optymistą. Trudno nim nie być – cel by osiągnąć bilion jest równoznaczny z przejściem do historii. Może nie osiągnie takiego „poziomu chwały”  jak Steve Jobs, ale zapewne Netflix zakupiłby prawa także do jego historii.

/ŁP