Gdy firma przekroczy próg 1 mln USD przychodu, to prowizja wyniesie znów 30%. Nowe zasady będą obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku.  Zmiany mają pomóc małym firmom w przetrwaniu kryzysu gospodarczego z powodu COVID-19. Chociaż obniżka wydaje się znacząca, to jednak nie rozwiązuje problemu małych producentów oprogramowania, którzy od jakiegoś czasu bardzo głośno narzekają na wysokie prowizje.

Apple (i nie tylko) od dawna znajduje się w ogniu krytyki za swoją politykę prowizyjną. Przedsiębiorcy tworzący aplikacje, którzy chcą by były one obecne w App Store, muszą podzielić się przychodami – podstawowa prowizja wynosi 30% od sprzedaży (dotyczy to dóbr cyfrowych, a nie materialnych). Podobną politykę stosuje również Google – opłata za obsługę wynosi 30% ceny, a opłata za produkty subskrybowane to 15% ceny, ale uwaga – w odniesieniu do tych subskrybentów, których udało się utrzymać przez ponad 12 miesięcy.

Jeśli zatem zastanawialiście się dlaczego niektóre firmy technologiczne, chociaż oferują aplikacje na iOS czy Google Play, to jednak rejestracja subskrypcji i podpięcie karty musi się odbyć za pośrednictwem ich strony internetowej, to właśnie dlatego, że nie chcą dzielić się wysoką prowizją z gigantem z Cupertino. Naturalnie Apple wymaga, by systemy subskrypcyjne w aplikacji dostępne w App Store były zintegrowane z systemem płatności Apple Pay. Właśnie dlatego w wielu aplikacjach nie ma takiej opcji – trzeba zalogować się w witrynie internetowej i dokończyć proces.

Wśród firm, którym nie podobają się te praktyki jest m.in. Spotify. Jednym z głośniejszych sporów z Apple jest sprawa wytoczona przez Epic Games – producenta gry Fortnite.

Komisja Europejska sprawdza Apple

Sprawa jest rozwojowa i spotkała się z zainteresowaniem regulatorów. Komisja Europejska poważnie traktuje zarzuty wobec Apple – szczególnie w zakresie narzucania warunków i pozbawienia konsumentów możliwości wyboru innych metod płatności. Komisja sprawdza, czy zasady App Store nie naruszają prawa UE. Na organy unijne naciskają europejscy producenci oprogramowania m.in. za sprawą Coalition for App Fairness, której członkami jest m.in. Spotify i Deezer.

W App Store jest ponad 1,8 mln aplikacji pochodzących od 28 mln zarejestrowanych deweloperów. Firma utrzymuje, że od początku istnienia sklepu, wygenerował on 155 mld USD przychodów dla twórców aplikacji. Szef Apple Tim Cook stwierdził, że App Store był motorem wzrostu gospodarczego, który wykreował miliony miejsc pracy i pozwolił rozwinąć przedsiębiorczość na niespotykaną wcześniej skalę.

Można mieć wątpliwości co do praktyk Apple, ale trudno nie przyznać im racji – gdy 15 lat temu powstawał rynek aplikacji, próżno było szukać ekspertów, którzy byliby skłonni przyznać, że za kilka lat będzie on miał tak istotny wpływ na gospodarkę oraz rozwój i upowszechnienie usług cyfrowych.

W 2020 roku Apple na usługach wygenerował już 54 mld USD przychodów – ich znacząca część pochodzi z App Store.

Słowo się rzekło – regulacje to kwestia czasu

Deweloperzy oburzają się na wysokość prowizji w sklepach Google czy Apple. Sprawy często mają wymiar emocjonalny. Firmy, które nie są obecne w oficjalnych sklepach, mogą w zasadzie zapomnieć o możliwości dotarcia do klientów. Apple i Google traktowani są trochę jak dostawcy infrastruktury, którzy narzucają wysokie opłaty, bo wiedzą, że firmy nie mają wyjścia. Sprowadzenie sprawy do tego poziomu jest jednak sporym uproszczeniem.

Oficjalne sklepy z aplikacjami to nie jest bowiem wyłącznie „półka z towarem” – Google i Apple nie jako „gwarantują użytkownikowi”, że aplikacje są bezpieczne, zawsze dostępne i kompatybilne z danym urządzeniem.

Nie zmienia to faktu, że wysokość prowizji rzędu 30% czy nawet 15% może wzbudzać sprzeciw i zainteresowanie regulatorów. A ponieważ słowo się już rzekło, to można spodziewać się, że przyszłe zmiany prawne raczej będą bolesne dla Google i Apple. A kiedy nastąpią – myślę, że szybciej niż sądzimy, bo KE ostatnio mocno angażuje się w budowę nowej strategii cyfrowej, gdzie zwraca szczególną uwagę na niebezpiecznie silną pozycję „Big techów” jako jedno z istotniejszych zagrożeń i wyzwań, którym trzeba sprostać. A jak? Wkrótce się przekonamy.