Awarie w Alior Bank, Millennium Bank, ING Bank Śląski, BGŻ BNP Paribas i Pekao S.A zostały już usunięte. Większość funkcji na rachunkach klientów została przywrócona.

Chyba powinna nam się zapalić czerwona lampka. Awaria w 5 bankach jednocześnie to już jest problem systemowy. Nie chodzi o to, że paru klientów nie mogło kupić bułek tudzież kawy w kawiarni. Tysiące ludzi miało utrudniony dostęp do bankowości elektronicznej, a co za tym idzie – nie mogli realizować zaplanowanych przelewów. Niektórzy nie mogli zapłacić innym za ich pracę (w końcu dzisiaj 10-ty). Oczywiście zawsze pozostaje możliwość wizyty w oddziale…

Rzecz w tym, że awaria w jednym banku, góra w dwóch w ciągu jednego dnia, to jeszcze jest rzecz, którą można uznać za coś normalnego. Zdarzenie, które może mieć miejsce z różnych powodów – komuś się kabel wypiął, chwilowo był większy ruch w serwisie, etc. Jednak gdy do awarii dochodzi w 5 dużych instytucjach zaufania publicznego to już nie ma żartów. Pragnę przypomnieć, że dwa tygodnie temu doszło do dużej awarii w ING Banku Śląskim, która trwała od południa do wieczora – więc przynajmniej w przypadku tego banku doszło do dwóch poważnych zdarzeń w krótkim odstępie czasu.

Dlaczego doszło do awarii? Czy już jest pensja?

Nie był to atak hakerski ani wschodnich cyberterrorystów (chcemy w tę wersję wierzyć). Problemy pojawiły się, bo na konta Polaków w tym okresie spływają wynagrodzenia, emerytury i inne świadczenia, co spowodowało, że liczba logowań sprawdzających „czy już jest pensja?” była ponadprzeciętna, a to skutkowało przeciążeniem systemu i awarią. Przeciętny Polak sprawdza swoje saldo na rachunku 6 razy w ciągu dnia. W grudniu, czyli w okresie wzmożonych zakupów liczby te jeszcze ulegają zwiększeniu… Tak właśnie tłumaczone są przyczyny awarii.

Można zgodzić się z tym, że winne problemom jest przeciążenie sieci. Z drugiej strony, to przecież było do przewidzenia. Polacy są bardzo cyklicznym narodem – mniej więcej wiadomo, że 31 października jest spory ruch na drodze, dwa dni przed Wielkanocą w sklepach powinien być majonez, a przed majówką – różne rodzaje kiełbasy i promocja na piwo. Jeśli przyczyną awarii był wzmożony ruch, czyli ryzykiem łatwym do przewidzenia, to jak system jest chroniony przed ryzykiem wymagającym bardziej zaawansowanej analizy prognoz?

Częste awarie a PSD2

PSD2 w dużym skrócie umożliwia podłączenie do rachunku bankowego podmiotu trzeciego, który zostanie wskazany przez posiadacza rachunku. Ma to być możliwe za pomocą Polish API. Nowe regulacje mają na celu udostępnienie klientom nowych tańszych usług płatniczych, bardziej zaawansowanych aplikacji agregujących wszystkie usługi finansowe w jednym miejscu, lepsze sposoby badania i weryfikacji zdolności kredytowej, etc. To wszystko ma się odbywać na bazie infrastruktury bankowej i nie jest tajemnicą, że banki nie były szczęśliwe z powodu tego regulacyjnego wymuszonego fintechowego otwarcia. Sprawy nie ratuje nawet fakt, że fintechy PISP i AISP będą licencjonowane przez KNF. Jak ostatnio zauważono w mediach, instytucja nadzorcza w Polsce ma przed sobą trudną przyszłość.

I tutaj przechodzimy do sedna. Tudzież teorii spiskowych lub samospełniających się przepowiedni. Awaryjność sektora bankowego to zapewne dobra przyczyna by zainicjować dyskusję o potrzebie wyhamowania/zwolnienia procesów innowacyjnych i tak zbyt szybko się na te fintechy nie otwierać. Rok 2018 będzie jeszcze w miarę zyskowny, ale gdyby tak udało się ten dobry wynik utrzymać do 2019 roku? Z fintechami na plecach może być różnie, bo trzeba będzie inwestować. Skoro system zawiesza się jak klienci masowo zaczynają sprawdzać saldo na rachunku, to co będzie jak zaczną korzystać z fintechów z bankową wtyczką?

Kolejny wielki kryzys może być spowodowany przez wiele czynników. Za jeden z nich uznaje się awarie w sektorze energetycznym, a w konsekwencji – zatrzymanie produkcji i poważne utrudnienia w dostępie do usług finansowych. Inne to przedłużające się i częste awarie w sektorze bankowym, których skutkiem może być mniejsza dynamika wzrostu PKB (wypadają dni z kalendarza w obrocie handlowym, kary umowne, etc), a za tym już idzie wszystko inne. Ale do tego nam jeszcze bardzo, bardzo daleko.