O sprawie napisał Dziennik Gazeta Prawna. Dotyczy ona nowelizacji ustawy o VAT z 12 kwietnia 2019 rok, zgodnie z którą od 1 września 2019 roku uruchomiony zostanie wykaz czynnych podatników VAT, czyli tzw. biała lista, którą prowadzić będzie szef Krajowej Administracji Skarbowej. Jej powstanie to emanacja siły państwa w walce o uszczelnienie systemu podatkowego.

Lista zawiera wykaz rachunków bankowych i tych prowadzonych w SKOK-ach. Innymi słowy, została ona opracowana przy założeniu, że wszystkie płatności powyżej 15 tys. zł dokonywane przez firmy realizowane są przelewem bezpośrednim na wskazany rachunek. W sytuacji, gdy przedsiębiorca korzysta z usługi np. PayPala tudzież BLIKA, rachunek bankowy odbiorcy jest niewidoczny, gdyż najpierw płatność przyjmuje operator, a dopiero potem przesyła ją na właściwy rachunek.

„Nietradycyjne” formy płatności

Dziennik Gazeta Prawna otrzymał zapewnienie od resortu finansów, że ten zna problem i będzie dążyć do jego rozwiązania („będzie dążyć do rozwiązania” – jest to specyficzna forma zdaniowa, która oznacza mniej więcej tyle, że resort się postara, ale nic nie obiecuje).

MF w udzielonej odpowiedzi nazwało płatności dokonywane kartami kredytowymi, PayPalem, itp., mianem „nietradycyjnych”. Nietradycyjna to jest płatność w złocie tudzież czekiem, a nie e-płatości. PayPal działa w Polsce od 2006 roku, płatności kartą kredytową są starsze od internetu, a pay-by-link spokojnie mógłby zdawać maturę.

Problem z zaliczaniem w koszty uzyskania przychodu wydatków opłacanych za pośrednictwem instytucji płatniczych wydaje się błahy i nieistotny, ale gdy w grę wchodzą podatki, koszty uzyskania przychodów i kontrole skarbowe, to mina może zrobić się niewesoła. Szczególnie, że im dłużej trwa niepewność regulacyjna, tym wyższe stawki liczą sobie kancelarie prawne za wydawanie odpowiednich opinii.