Bitcoin stracił dzisiaj ponad 15%. Obecnie jego kurs kształtuje się na poziomie ok. 10 tys. dolarów. Etherum i bitcoin cash straciły 23% wartości, ripple ponad 26% – obecnie jego cena jest niższa od 1 dolara. Masowa przecena to efekt zagęszczenia regulacyjnej atmosfery.

Analitycy mają podzielone opinie. Większość twierdzi, że to nie jest koniec i jeszcze w tym roku będziemy mieli znaczne wzrosty. Rynek musiał się z tym liczyć, że w końcu urzędy nadzorcze bardziej się nim zainteresują. Skoro tak, to było pewne, że reakcją na te zainteresowanie raczej będą spadki.

Ironia losu i wrażliwość na słowa

Ironia losu polega na tym, że głównym zarzutem do tradycyjnych walut jest ich wrażliwość na słowa osób decyzyjnych w ważnych urzędach kształtujących system światowej polityki monetarnej. Wystąpienie szefów FED, EBC, SNB czy BoJ*  zawsze mają wpływ na kształtowanie kursu walutowego. Poniekąd rynki nauczyły się odczytywać intencje, a regulatorzy ostrożnie dobierają słowa tak, by nie dochodziło do zbyt gwałtownych zmian (duża i trudna do kontrolowania zmienność jest niepożądana). Nie jest to sytuacja idealna i można mieć uzasadnione pretensje do tego, że polityka monetarna wygląda tak, a nie inaczej.

Czytaj także: Kiepski dzień dla krytpowalut

Tymczasem okazało się, że kryptowaluty są bardziej wrażliwe na słowa niż „FIAT money”. Kilka wypowiedzi decydentów w Korei, niezbyt zdecydowane działania Chin czy Japonii oraz w zasadzie nic nie wnoszące ostrzeżenia europejskich urzędów o możliwej utracie zaangażowanych środków w inwestycje w kryptowaluty, doprowadziły do spadku kursu kryptowalut o kilkadziesiąt 50%.

Czytaj także: PKO Bank Polski uruchamia kantor internetowy

Kapitalizacja rynku spadła z ponad 700 mld dolarów w poniedziałek (15.01) do 470 mld w środę (17.01). Naturalnie na rynek kryptowalut (jak i na każdy rynek) wpływa cała masa różnych czynników, które mają większy lub mniejszy wpływ na ich kurs. Niemniej, ta wrażliwość na słowa okraszona ponad 200 mld dolarów strat winna zmusić do refleksji.

Oczywiście, wielka przecena równie dobrze może oznaczać doskonała okazję do inwestycji.

*FED – bank centralny USA; EBC – europejski bank centralny; SNB – szwajcarski bank centralny; BoJ – japoński bank centralny.