ICO to skrót od initial coin offering. ICO to nowa alternatywa finansowania działalności gospodarczej: zamiast tradycyjnych rund pozyskiwania funduszy, a nawet IPO, firmy oferują na rynku tokeny – a nie udziały, a inwestorzy używają cyfrowych walut, takich jak Bitcoin aby za nie zapłacić. Ta metoda zbierania funduszy jest nieco kontrowersyjna, ze względu na spore ryzyko oszustwa.

Czytaj także: Komentarz na dowód? Chiny wprowadzają nowe prawo w Internecie

Chiński Bank Centralny – ICO’s to pranie brudnych pieniędzy

Komisja na czele z chińskim Bankiem Centralnym wydała dzisiaj komunikat, zgodnie z którym ze skutkiem natychmiastowym zakazuje finansowania poprzez ICO. Zdaniem komisji taka metoda pozyskiwania funduszy „poważnie zaburzyła ekonomiczny i finansowy porządek”.

Ludowy Bank Chin twierdzi, że znaczna część ICO to fraudy i tworzenie piramidy finansowej. Teraz komisja zajmująca się tą formą finansowania przeprowadzi kontrole u około 60 chińskich firm. Dopóki nie poznamy rezultatów, ICO pozostaną zakazane.

Czytaj także: Tokenizacja – co to jest token i do czego służy?

W podobnym tonie wypowiada się Monetery Authority of Singapore. Bank centralny miasta-państwa twierdzi, że poprzez ICO można brać brudne pieniądze i robić różnego rodzaju przekręty finansowe.

Zgodnie z danymi prezentowanymi na serwisie Tech Crunch w tym roku z finansowania metodą ICO pozyskano 1,6 miliarda USD. To właśnie Chiny są domem dla jednego z najbardziej aktywnych społeczeństw w świecie walut wirtualnych. W pierwszej połowie bieżącego roku chińskie firmy pozyskały dzięki ICO’s ponad 383 mln USD.