Wojciech Poniatowski, Product Manager – w Efigence odpowiada za rozwój nowych produktów, w tym platformy bankowości cyfrowej EFI4 Digital Banking. W branży IT od 10 lat, specjalizuje się w projektach łączących biznes i marketing z technologią. Absolwent Szkoły Głównej Handlowej.

Rafał Tomaszewski: Dzień dobry. Na początek pozwolę sobie postawić następującą tezę – rynek produktów usług i technologicznych dla sektora finansowego rozwija się bardzo dynamicznie. To chyba dobry czas dla fintechów takich jak Efigence?

Wojciech Poniatowski: To prawda, popyt na usługi firm takich jak nasza stale się zwiększa i banki coraz większy nacisk kładą na współpracę z fintechami. Transformacja cyfrowa sektora nabiera rozpędu i na szczęście przestała już w większości organizacji być tematem traktowanym zupełnie powierzchownie i spłycanym do cyfryzacji procesów. Wiele banków zaczęło wreszcie podchodzić do niej systemowo i uwzględnia otwarcie w swojej strategii biznesowej. To bardzo pozytywny trend.

R.T.: Z czego wynika ta zmiana?

W.P.: Jest to po prostu adaptacja do sytuacji rynkowej. Menedżerowie dobrze rozumieją, że cały sektor usług finansowych będzie się intensywnie digitalizował, bo klienci tego oczekują. To oczywiście wymusza szereg zmian w globalnym funkcjonowaniu banku, w tym zmian procesowych i technologicznych. Aby przeprowadzić je efektywnie, trzeba je zaplanować i nadać całej organizacji konkretne kierunki działania, bo zmiany na taką skalę nie mają szans się udać, gdy dzieją się zupełnie spontanicznie.

Banki są ekspertami od swoich procesów biznesowych i tę część zmian zwykle realizują samodzielnie. W przypadku zmian technologicznych zwykle angażują partnerów takich jak Efigence.

R.T.:Przecież wiele banków posiada swoje rozbudowane działy IT i duże zespoły programistyczne.

W.P.: To prawda, jednak one zwykle zajmują się tzw. systemami core’owymi i różnego rodzaju integracjami, nie mając przy tym czasu i zasobów do tego, aby przy okazji tworzyć np. bankowość internetową czy systemy analityczne. Co więcej, pojawia się czynnik czasu – bank tworząc nową bankowość internetową wewnętrznie musi wiele rzeczy robić zupełnie od zera.

My oferujemy to „z pudełka” w postaci platformy EFI4 Digital Banking Platform, co znacznie skraca czas wdrożenia. Przygotowanie systemu tego typu pisanego na zamówienie zwykle trwa 2-3 lata, podczas gdy wdrożenie w oparciu o EFI4 zamyka się w 8-12 miesiącach i pokrywa od razu bankowość internetową, aplikacje mobilne i portal korporacyjny. Taki system jest też potem łatwiejszy w utrzymaniu i jego całkowity koszt posiadania (TCO) jest znacząco niższy.

R.T.: Jakie są oczekiwania klientów-bankowców wobec tego typu systemów? 

Na nas – dostawcach – wymusza to zapewnienie elastyczności tworzonych przez nas rozwiązań. Muszą one być od samego początku gotowe na dodawanie nowych modułów i usprawnień.

Projektując EFI4 wyszliśmy od tego założenia jako najważniejszej wytycznej dla architektury naszej platformy i oparliśmy ją na tzw. mikroserwisach. Dzięki temu rozszerzanie funkcjonalności jest relatywnie proste, co bardzo istotne dla klientów, znacznie mniej kosztowne. Jednocześnie bankowcy zwracają oczywiście uwagę na szereg innych czynników: bezpieczeństwo zastosowanych technologii, możliwości funkcjonalne, czy zapewnienie obsługi wielu kanałów dotarcia do klienta.

R.T.: Jak w takim razie odpowiedzieć na potrzeby klientów-użytkowników bankowości, dla których technologia jest przecież zupełnie nieistotna?

W.P: Dla klienta liczy się przede wszystkim, jakie będzie jego doświadczenie (User Experience) z używania usługi, którą dostarcza mu bank. Bo tak przecież jest traktowana bankowość internetowa: jako usługa banku dla mnie, będąca alternatywą dla obsługi w oddziale. W tym sensie całe zaplecze technologiczne to tylko tzw. enabler – dopóki działa, jest niezauważalne, ale kiedy przestaje, wywołuje negatywne efekty.

Pozytywne odczucia użytkowników buduje odpowiednio zaprojektowany UX, to, jak intuicyjna jest obsługa, czy jest angażująca, czy całość jest atrakcyjna wizualnie. I to dobrze zaprojektowany UX jest głównym wyróżnikiem w takich wdrożeniach i czymś, na czym bank może budować przewagę konkurencyjną.

Efigence jest pod tym kątem wyjątkowym partnerem. Jako firma technologiczna, która wyrosła na doświadczeniach agencji interaktywnej, mamy jeden z najlepszych działów UX na rynku. Dzięki temu możemy zapewnić naszym klientom całość projektu pod jednym dachem, podczas gdy najczęściej technologia i UX we wdrożeniach dla banków projektowane są przez dwóch odrębnych dostawców. Jesteśmy z tego bardzo dumni.

R.T.: Pewnie coraz częściej w takich projektach zahaczacie także o temat PSD2 i bankowości otwartej?

W.P.: Od zeszłego roku jest to żelazny punkt rozmów dotyczących naszych projektów. Na szczęście nasza platforma jest do tego świetnie przygotowana i ma możliwość przyjmowania danych z zewnętrznych źródeł za pomocą kilku różnych protokołów, a wszystkie interfejsy, które projektujemy uwzględniają możliwość agregowania produktów bankowych i danych klienta z różnych banków.

Podobnie jak chyba wszyscy nasi klienci i konkurenci na bieżąco śledzimy rozwój przepisów wykonawczych do dyrektywy PSD2 i rozwój polskiego standardu API. Jest to dla nas zresztą bardzo ciekawy temat, bo jako że mamy wielu klientów spoza Polski, to musimy cały czas obserwować także działania regulatorów i banków na innych rynkach. Szkoda, że rozwiązania zaproponowane w PolishAPI nie zostały przygotowane bardziej uniwersalnie i są bardzo mocno osadzone w specyfice polskiego rynku.

R.T.: Czy podejście klientów z zagranicy – nie tylko do PSD2, do wdrażania bankowości cyfrowej w ogóle – znacznie się różni od rodzimych banków?

W.P.: Szczerze mówiąc, prawie wcale. Polski rynek bankowy jest jednym z najbardziej innowacyjnych i bardzo często to banki z zagranicy podpatrują rozwiązania u nas, a nie na odwrót. Od strony organizacyjnej takich wdrożeń również jest podobnie – i u nas, i za granicą, banki coraz częściej preferują wdrożenia oparte o „pudełkowe” platformy.

R.T.: Przez to pewnie zmienia się sam model współpracy banków z fintechami?

W.P.: Tak, i to bardzo pozytywnie. Banki wchodzą w coraz silniejsze partnerstwa z fintechami i doceniają ich dużą zwinność w porównaniu do swojego trybu działania. Zakładają inkubatory dla startupów, tworzą programy akceleracyjne, czy rozszerzają współpracę z firmami obecnymi na rynku od wielu lat. Dla nas jest to też okazja na zaangażowanie się w bardzo ciekawy typ projektów.

Młode fintechy z reguły dostarczają jeden produkt czy usługę, których technologię trzeba zintegrować z pozostałymi elementami systemu pochodzącymi często od paru innych firm, a nam jako firmie znacznie bardziej doświadczonej i szerzej działającej przypada rola integratora. EFI4 w takich wdrożeniach staje się nie tylko niezbędną podstawą bankowości internetowej, ale też hubem spinającym różne usługi w jeden spójny system i stanowiącym centrum zarządzania systemem dla marketingu i IT banku.

R.T.: Jakie wyzwanie będzie dla banków kluczowe w tym roku?

Nie chodzi już tylko o ładny design i przejrzystą obsługę, ale także kontekstowe serwowanie treści, możliwości personalizacji, zapewnienie spójnego doświadczenia we wszystkich kanałach etc. Na tym będą się skupiać w najbliższym czasie i w tym właśnie im pomagamy oferując EFI4. A to wszystko oczywiście jest drogą do celów stricte biznesowych, czyli poprawiania wyniku finansowego.

R.T.: Dzięki za rozmowę.

W.P.: Dziękuję.

Z Wojciechem Poniatowskim rozmawiał Rafał Tomaszewski.

Przypominamy także o wywiadzie z prezesem Efigence, Markiem Lesiakiem. Porozmawialiśmy o działalności firmy i o umowie z Emirates NBD – bankiem z Dubaju. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj – Marek Lesiak, Efigence – czyli jak polski fintech zdobywa Dubaj .