Takie dane prezentuje raport serwisu „Which?”, o którym pisze BBC. Rekordzistą w liczbie zamykanych oddziałów jest Royal Bank of Scotland. W związku z powyższym wielu Brytyjczyków zostaje odciętych od usług bankowych.

Brytyjczycy odcięci od banków

Zdaniem banków oddziały przestały przyciągać klientów, dlatego zdecydowano o ich likwidacji. Większość ludzi na Wyspach korzysta z bankowości online, dlatego banki przerzuciły część obowiązków na urzędy pocztowe. Najwięcej oddziałów zamyka się w Szkocji, na południowym-wschodzie i północnym-zachodzie Wielkiej Brytanii. Rekordzistą w liczbie zamykanych placówek jest RBS, który od 2015 roku zlikwidował 350 swoich oddziałów, 638 placówek National Westminster Bank (NatWest) – swojej spółki-córki oraz 35 oddziałów siostrzanego Ulster Bank.

O ile trend ten nie powinien dziwić, o tyle skala zjawiska może nieco zaskakiwać. Z powodu likwidacji fizycznych placówek wiele osób zostało odciętych od usług bankowych. Chodzi o osoby starsze, albo takie, które nie chcą, lub nie mogą korzystać z bankowości online. BBC przytacza przykład 83-letniej kobiety z walijskiego miasteczka Llandysul, która musi pokonać odległość 48 kilometrów (!!!), aby dostać się do najbliższego oddziału bankowego.

Alternatywą jest niemal godzinny spacer do przeniesionej placówki pocztowej, a właściwie malutkiego kiosku, spełniającego jej rolę. Jeszcze niedawno w pobliżu miejsca zamieszkania kobiety znajdowały się 4 banki i jedna placówka pocztowa, jednak teraz wszystkie zostały zlikwidowane lub przeniesione.

Przedstawiciele banków twierdzą, że decyzja o zamknięciu oddziałów została podjęta po tym, jak wyczerpano wszystkie opcje – takie jak zredukowanie etatów, czy skrócenie czasu pracy placówek. Banki tłumaczą się, że z ich usług można korzystać przez ponad 11 tysięcy urzędów pocztowych, ale jak widać na powyższym przykładzie, takie placówki także są likwidowane. Poza tym zgodnie z informacjami „Which?”, na brytyjskiej poczcie nie można załatwić wszystkich spraw, w których pomoże oddział banku.

W Wielkiej Brytanii likwiduje się także bankomaty. „Which?” zidentyfikował około 200 lokalizacji ze słabym dostępem do urządzeń, bądź ich kompletnym brakiem. Jasne, Zjednoczone Królestwo to fintechowa mekka, w której kwitnie bankowość mobilna i challenger banki. Nie zmienia to jednak faktu, że nie wszyscy obywatele nadążają za zmianami.

Jak na tym tle wypada Polska? Zgodnie z danymi Komisji Nadzoru Finansowego w ciągu minionego roku liczba bankowych oddziałów spadła z 7048 do 6644. Trend się utrzymuje i niewykluczone, że do końca 2018 roku liczba oddziałów zbliży się do poziomu 6 tysięcy. Decyzje banków o redukcji placówek są jak najbardziej zrozumiałe, ale należy uważać, aby nie przekroczyć pewnej granicy. Możliwe, że Brytyjczycy właśnie ją przekraczają, sprawiając, że część społeczeństwa zostaje wypchnięta poza system bankowy.