Fintek.pl zapytał Zarząd Transportu Miejskiego o skuteczność e-kontroli stref parkowania. Przypomnijmy, że ZDM na początku roku wypuścił na ulice Warszawy dwa pojazdy, które są wyposażone w specjalne skanery i oprogramowanie, które umożliwia odczytanie tablic rejestracyjnych zaparkowanych pojazdów, a następnie szybką zautomatyzowaną weryfikację, czy kierowcy wnieśli stosowne opłaty. A co jeśli ktoś dopiero zaparkował i nie zdążył zapłacić? Pojazdy wykonują dwa zdjęcia kontrolne w ciągu min. 5 minut – to wystarczający okres czasu by kierowca zdążył wnieść opłatę.

– W styczniu oba pojazdy jakimi operuje ZDM „złapały” 12 196 przypadków braku opłaty, w lutym 13 739 przypadków. To oznacza, że efektywność 2 aut jest porównywalna z kilkunastoma patrolami pieszymi. Oczywiście patrole piesze stanowią uzupełnienie dla kontroli zdalnej, bo nie wszędzie auto jest w stanie dotrzeć – czytamy w odpowiedzi Mikołaja Pieńkosa z ZDM.

W trakcie pandemii kontrole piesze zostały ograniczone, ale właśnie dzięki e-kontrolom ZDM był wstanie zapewnić ciągłość kontroli opłat i (być może skutecznie odstraszał przed nieopłacaniem postoju, bo przecież „kontrolerów” nie ma na ulicach). – W pierwszej połowie kwietnia (1-15 kwietnia) system e-kontroli wykrył 4764 przypadki braku opłaty. To niewiele mniej niż w pierwszych miesiącach – dodaje Rzecznik ZDM.

A jak wpływy z opłat?

ZDM obserwuje spadki wpływów z opłat, które w szczytowym okresie ograniczeń spadły o ponad 60% (normalne miesięczne wpływy z opłat za parkowanie to ok. 8,5-9 mln zł miesięcznie). Mniej osób dojeżdżało do pracy, mniejsza była też aktywność ekonomiczna, zatem trudno było spodziewać się innego wyniku.

– Jednocześnie, wzrosła liczba pojazdów z abonamentami parkujących w SPPN – wcześniej ich posiadacze używali ich do dojazdów, teraz wiele z nich jest zaparkowane na dłużej. Od kilkunastu dni, w związku z poluzowaniem ograniczeń, obserwujemy stały wzrost liczby aut przyjeżdżających do SPPN – jest ich już niemal 2 razy więcej niż w pierwszej połowie kwietnia – odpowiedział Rzecznik.

Co czwarty parkujący płaci mobilnie

ZDM zwraca jednak uwagę, że chociaż pandemia ma niewątpliwy wpływ na wykorzystanie miejsc parkingowych, to wnioski wcale nie są oczywiste. W niektórych częściach strefy osiągnięto optymalne wyniki, w innych znacząco spadły (szczególnie w okolicach biur). Zmieniła się także rotacja parkujących – średni czas parkowania zwiększył się o 12%.  Przeciętny czas parkowania przed pandemią wynosił ok. 1h 40 minut. Więcej osób korzysta także z bezgotówkowych form płatności – obecnie opłatę za parking w aplikacji mobilnej wnosi ok. 25% legalnie parkujących. Udział płatności kartą zwiększył się „kilka procent”.

Strefa płatnego parkowania w Warszawie obejmuje blisko 30 tys. miejsc parkingowych.W normalny dzień przed epidemią korzystało z nich 120-150 tys. pojazdów. Rotacja wymuszona opłatami sprawia, że dostępność miejsc jest większa. Kadra kontrolerów liczy raptem 50 osób + dwa specjalne Nissany wyposażone w sprzęt do e-kontroli (na zdjęciu). Szacuje się, że ok. 9 tys. kierowców dziennie nie wnosi opłaty za postój.

Z analizy ZDM wynika, że nie było uzasadnienia do zniesienia opłat parkingowych na czas ograniczeń wynikających z epidemii. E-kontrole potwierdzają, że jest to rozwiązanie efektywne, jednocześnie mobilność – chociaż znacznie mniejsza, to jednak wciąż była na tyle duża, że „darmowe parkowanie” mogłoby przynieść skutki w postaci niepotrzebnego zatłoczenia w rejonach, gdzie z miejsc parkingowych korzystają głównie mieszkańcy posiadający abonamenty.