Powszechnie wiadomo, że Elon Musk zaangażowany jest w tworzenie sieci hyperloop, która ma pozwolić na ekspresowe podróżowanie pomiędzy największymi miastami USA. Transport ma się odbywać za pomocą kapsuł, w których zmieści się kilkadziesiąt osób. Kapsuły te mają się poruszać wydrążonymi tunelami.

Podziemne tunele mają też posłużyć do wyeliminowania korków. Poruszać się nimi będą nie tylko kapsuły hyperloop, ale też samochody na platformach. O pozwoleniu na budowę pisze serwis The Verge.

Czytaj także: Startuje nowy serwis Idea Banku. Czy to koniec papierowych faktur?

Elon Musk – kolonizuje Marsa i walczy z korkami

Na razie nie wiadomo, ani jak głęboko, ani jak daleko może kopać Boring Company. Rzecznik firmy Muska zaznaczył jednak, że potencjalny przystanek Hyperloop w „Wielkim Jabłku” może znajdować się na New York Avenue.

Zgodnie z informacjami zza oceanu urzędnicy z Waszyngtonu byli podekscytowani projektem, ale nie zdecydowali się na ostateczne zezwolenie. Już na wiosnę zeszłego roku Elon Musk puścił tweeta, w którym oznajmił, że otrzymał wstępną zgodę rządu na budowę sieci hyperloop łączącej Nowy Jork, Filadelfię, Baltimore i właśnie Waszyngton. Cała podróż hyperloopem miałaby potrwać około 30 minut. Nieco sarkastycznie można dodać, że zgody są tak samo wstępne, jak wstępny jest sam projekt Boring Company.

A co z zachodnim wybrzeżem USA? Boring Company buduje właśnie testowy tunel pod siedzibą SpaceX w Hawthorne – w Kalifornii. Firma stara się też o zgodę władz Los Angeles na budowę prototypu tunelu pod „Miastem Aniołów”. Miałby on mieć 6.5 mili (10.5 km) długości i stanowiłby poligon doświadczalny do weryfikacji pozostałych systemów – na przykład sygnalizacji kierunku jazdy.

Eksperci branży transportowej spierają się, czy tunele faktycznie rozwiążą problem zbyt dużej liczby pojazdów na drogach. Nie wszyscy wierzą też Muskowi, że jego firma będzie w stanie kopać tunele szybciej i efektywniej niż inne spółki z branży. Ale komu wierzyć, jak nie Elonowi Muskowi, który kilka tygodni temu wysłał rakietę Falcon Heavy na Marsa?

O wzroście zainteresowania projektem ze strony samego Muska może też świadczyć ostatnia akcja marketingowa. Biznesmen sprzedawał miotacze ognia z logiem Boring Company, a już po jednym dniu zarobił na nich około 5 milionów dolarów. Więcej o akcji z miotaczami ognia można przeczytać tutaj – Elon Musk zarobił 5 mln dolarów na miotaczach ognia.