Tak, miotacze ognia to kolejny produkt sprzedawany z logiem BC. Najpierw były czapki, których udało się sprzedać 50 tysięcy, a koszt jednej wynosił 20 dolarów. Z miotaczami ognia wcale nie jest gorzej.

Czytaj także: Elon Musk o wojnie ze sztuczną inteligencją

500 dolarów za nową zabawkę

Jakkolwiek absurdalnie bądź niebezpiecznie to brzmi Elon Musk postanowił sprzedawać miotacze ognia. Koszt najnowszej zabawki to 500 dolarów, plus dodatkowe 300 dolarów, jeśli chcemy zamówić go na teren Polski. Przez pierwsze trzy godziny od rozpoczęcia sprzedaży zebrało się tysiąc chętnych. Dziś wiemy, że BC sprzedało już 10 tysięcy takich urządzeń.

Czy cena 500 dolarów za miotacz ognia jest wygórowana? Fani Muska i mocnych wrażeń chyba tak nie uważają, ponieważ zakupili tych urządzeń za 5 mln dolarów. Tylko właściwie po co? Elon Musk żartuje na Twitterze – Gdy nadejdzie apokalipsa zombie, będziecie zadowoleni, że kupiliście miotacz ognia. Jeżeli nie zadziała na hordy nieumarłych, zwracamy pieniądze.

Czytaj także: Zuckerberg vs Musk, czyli spór o sztuczną inteligencję

miotacz ognia

Tunele pod największymi miastami

Miotacze ognia nie są jedynym innowacyjnym pomysłem Muska. Powszechnie wiadomo, że zamierza on stworzyć sieć Hyperloop. Ma ona pozwolić na podróżowanie między miastami USA za pomocą kapsuł. W kapsule zmieści się nawet kilkadziesiąt osób i będą one poruszać się tunelami. Szef Tesli uważa, że stworzenie takiej sieci komunikacyjnej w największych miastach pozwoli wyeliminować korki oraz usprawnić ruch samochodów.

Wyjaśnia to coraz śmielsze pomysły Muska – musi skądś czerpać pieniądze na realizację kolejnych projektów. Czy miotacz ognia przyda się komuś w codziennym życiu? Nie. Czy jest to świetna „zabawka” dla dużych dzieci? Z pewnością.

Czytaj także: Elon Musk po raz kolejny wzywa do uregulowania sztucznej inteligencji