List został zainicjowany przez Rona Conwaya, inwestora venture capital i filantropa, oraz jego firmę SV Angel. Conway skomentował na X (dawniej Twitter): „Wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za budowanie sztucznej inteligencji, która poprawia jakość życia i odblokowuje lepszą przyszłość dla ludzkości”.

OpenAI, Google i Meta zobowiązują się do odpowiedzialnego rozwoju sztucznej inteligencji

W liście czytamy: „Sztuczna inteligencja jest wyjątkowa w rozszerzaniu ludzkiego myślenia, ale spodziewamy się, że jej wpływ będzie bardziej zbliżony do takich wynalazków jak druk, silnik spalinowy, elektryczność, czy Internet. Równowaga między jej dobrym i złym wpływem na ludzi będzie kształtowana przez działania i rozwagę, które my, jako ludzie, podejmujemy. Naszym wspólnym obowiązkiem jest dokonywanie wyborów, które zmaksymalizują korzyści płynące ze sztucznej inteligencji i złagodzą ryzyko, zarówno dziś, jak i dla przyszłych pokoleń”.

Do tej pory list został podpisany przez takie firmy jak OpenAI, Google, Meta, Microsoft, Salesforce i Hugging Face, a w zeszłym tygodniu zebrał w sumie ponad 350 podpisów.

Krytycy zwracają jednak uwagę, że chociaż list opowiada się za rozwijaniem odpowiedzialnych systemów sztucznej inteligencji i dążeniem do zapewnienia uczciwości, przejrzystości i odpowiedzialności w aplikacjach AI, to nie wymienia konkretnych działań i kroków, które firmy podejmą, aby to osiągnąć.

Kilka tygodni temu pisaliśmy, że w celu uregulowania wykorzystania sztucznej inteligencji w Stanach Zjednoczonych ponad 200 organizacji dołączyło do konsorcjum US AI Safety Institute (AISIC). Chodzi o takie spółki jak Apple, Amazon, Microsoft, Google JPMorgan, OpenAI, Nvidia, Visa, Mastercard, czy Citi. Rynek zapewne ma nadzieję, że za tego typu szumnymi deklaracjami pójdą faktycznie działania.

Ostatnio fintech Klarna stwierdził, że chatbot od firmy OpenAI (twórcy ChatGPT) jest w stanie wykonać tyle samo pracy co 700 pracowników zatrudnionych na pełny etat. Szwedzka spółka wdrożyła chatbota w swoich operacjach miesiąc temu.