Przez ostatnie 12 lat ECB (European Central Bank) szukał mechanizmu, który pozwoli zerwać z dominacją Visy i Mastercard na europejskim rynku płatniczym. Ustalenie maksymalnego poziomu opłat interchange dało ECB pewną kontrolę nad działalnością amerykańskich gigantów, ale do tej pory nie udało się namówić banków do stworzenia trzeciego, rywalizującego z Visą i Mastercard systemu kartowego.

Visa i Mastercard kontra Unia Europejska

Yves Mersch, członek zarządu ECB, narzekał na brak implementacji Single Euro Payment Area (SEPA) dla płatności kartowych. Na razie wspólny rynek dotyczy tylko przelewów, co w jego mniemaniu powinno się jak najszybciej zmienić. Europejskie banki mogłyby wykorzystać swoje systemy także do przetwarzania transakcji kartowych, rezygnując z sieci Visy i Mastercard.

Na razie mieszkańcy krajów Unii Europejskiej mogą zapłacić swoją kartą w innym kraju Wspólnoty dopiero wtedy, gdy transakcja zostanie „przeprocesowana” przez globalną sieć Mastercard lub Visy.

– Branża postrzega wdrożenie europejskiej infrastruktury do natychmiastowych płatności jako okazję do szybkiego rozliczenia transakcji kartowych. Taka infrastruktura mogłaby zapewnić wsparcie i wzajemne powiązanie pomiędzy krajowymi systemami kartowymi. Należy zwiększyć wysiłki na rzecz zapewnienia interoperacyjności systemów i dążyć do wzmocnienia tożsamości europejskiej. Na przykład poprzez wykorzystanie wspólnego europejskiego logo, aby pokazać użytkownikom, że ich karty mogą być używane w całej UE – mówił Yves Mersch, cytowany przez serwis Finextra.

Jak miałoby to wyglądać w praktyce? Na kartach mogłoby się pojawić oznaczenie, które symbolizowałoby europejski system kartowy, za który odpowiadają banki na Starym Kontynencie. Dzięki temu transakcji można by było dokonywać bez pośredników w postaci sieci Visy i Mastercard. Do tego jednak daleka droga. Na razie Europejski Bank Centralny powołał grupę roboczą działającą w ramach Euro Retail Payments Board, która ma analizować bariery stojące przed potencjalnym wdrożeniem własnego systemu. Nie wydaje się jednak, aby duopol amerykańskich gigantów miał być zagrożony w ciągu następnych kilku, albo nawet kilkudziesięciu lat.