Postęp nowych technologii jest niezaprzeczalny. Wielki wpływ, który wywierają na sektor finansowy również nie podlega dyskusji. Rewolucja FinTech trwa w najlepsze, jednak jak te wydarzenia postrzegają decydenci tego świata?

Głównymi aktorami FinTechowej rewolucji są startupowcy. Zdolni, często młodzi ludzie, bez wielkiego zaplecza finansowego. Nie ciężko dostrzec analogię do początków rewolucji francuskiej z 1789 roku, kiedy to prosty, mieszczański lud postanowił obalić burżuazyjną klasę rządzącą. Teraz na barykady prowadzą drobni przedsiębiorcy, a po ich drugiej stronie stoją wielkie banki, którym wydawało się, że nigdy nie spadną z piedestału.

Polskie spojrzenie

Po wyborach z 2015 roku stanowiska dwóch, ważnych z punku widzenia FinTechu, resortów objęli Anna Streżyńska i Mateusz Morawiecki. Streżyńska została Ministrem Cyfryzacji, a Morawiecki Ministrem Rozwoju.

Anna Streżyńska jest cenionym ekspertem w zakresie innowacji i nowych technologii. Stara się usprawniać i digitalizować zaniedbane sektory polskiej administracji. Przykładem może być krytyka słabo zorganizowanego systemu ePUAP czy spotkanie z polskim środowiskiem blockchain i bitcoin.

-Niezwykle merytoryczne spotkanie. Wymiana poglądów, oczekiwań, wątpliwości, a na koniec ustalenia co do dalszych kroków, w tym powołania wspólnego zespołu roboczego do omówienia i pogłębienia doświadczeń innych krajów, pogłębienia wiedzy dot. zastosowań bitcoin i blockchain oraz koniecznych zdaniem obu stron prac regulacyjnych- napisała na Facebooku Minister Cyfryzacji.

Streżyńska jest na pewno odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu, z punktu widzenia FinTechowych startupów. Widzi ona szansę dla polskich innowacji również w uwolnieniu danych gromadzonych przez instytucje publiczne.

Wcześniej Anna Streżyńska dała się poznać jako przeciwniczka monopolizacji rynku przez wielkie korporacje. Jako prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej stoczyła iście epicką bitwę z Telekomunikacją Polską, z której wróciła z tarczą.

Być jak Kazimierz Wielki

Natomiast nowy Minister Rozwoju opracował tak zwany „Plan Morawieckiego”, oficjalnie określany mianem planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Przewiduje on wsparcie dla innowacji, w tym startupów FinTechowych. W ramach planu Morawieckiego działał będzie program StartInPoland, który ma za zadanie dostosować innowacje opracowane przez polskie startupy, do wejścia na rynek. Więcej o planie Morawieckiego pisaliśmy tutaj.

Współpraca nauki z biznesem jest zdaniem ministra kluczowa dla wzrostu znaczenia polskiej gospodarki. FinTechowe startupy idealnie wpisują się w wizję wicepremiera, gdyż za ich pomocą polska administracja i sektor bankowy mogą wreszcie wejść na wyższy poziom.

Jednym z pomysłów ministra rozwoju jest digitalizacja polskiej administracji. Niczym Kazimierz Wielki, który „zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną”, Mateusz Morawiecki zastał Polskę papierową, a zamierza zostawić cyfrową.

Temu ma służyć program „od papierowej do cyfrowej Polski”. Zakłada on między innymi zlikwidowanie kolejek w urzędach, poprzez przeniesienie ich do wirtualnej rzeczywistości. Dodatkowo w każdym urzędzie publicznym ma zostać wprowadzona akceptacja kart płatniczych, która ma być całkowicie darmowa dla samych urzędów, jak i dla petentów.

-Pierwsza rewolucja – silników parowych – nas ominęła, bo były wtedy rozbiory Polski, pod koniec XVIII wieku. Druga rewolucja – elektryczności – też nas ominęła, bo walczyliśmy o niepodległość. Trzecia rewolucja informatyczna też nas ominęła, bo była wtedy komuna i PRL. Dzisiaj jest czwarta rewolucja przemysłowa, często określana jako cyfrowa. Chcemy być w oku cyklonu tej rewolucji cyfrowej.- mówi wicepremier Morawiecki.

Dwie Wieże…

…a właściwie dwa filary, na jakich mogą się oprzeć polskie startupy FinTechowe. Mowa tutaj oczywiście o wyżej wymienionych ministrach i ich wizji nowoczesnej Polski. Nie trzeba specjalnie przypominać zawiłości regulacji, z jaką muszą się zmagać polscy przedsiębiorcy. Jest to często „straszakiem” przeciwko wstąpieniu na ścieżkę własnej działalności gospodarczej.

Ludzie boją się „śmierci” wśród gąszczu przepisów, więc wybierają niespecjalnie ciekawą, lecz bezpieczną wegetację w korporacjach.

Cyfrowe państwo budzi większe zaufanie wśród ludzi zajmujących się cyfrowym biznesem. Utorowanie im drogi do możliwości działania na miarę własnego potencjału, jest często jedynym czego potrzeba, aby uruchomić spiralę innowacji.

Minister Morawiecki i Minister Streżyńska zdają sobie z tego sprawę i aktywnie uczestniczą we wspieraniu FinTechowych startupów. W czerwcu bieżącego roku uczestniczyli w FinTechowym kongresie Impact’16: 4.0 Economy, na którym wystąpiło kilkudziesięciu liderów z wielu dziedzin od finansów, przez ekonomię po innowację.

Mateusz Morawiecki wraz z Anna Streżyńską zasiadają również w radzie ds. innowacyjności.

-Prawdziwie innowacyjne gospodarki zakładają znakomitą współpracę między biznesem, nauką i państwem. Wierzymy, że państwo ma do odegrania bardzo poważną rolę- tak cel przyświecający radzie opisuje minister Morawiecki.

Jak elity rządzące postrzegają branżę FinTech w innych zakątkach świata?

Wielka Brytania epicentrum. Czy na pewno?

Albion cieszy się mianem FinTechowej Mekki, nawet pomimo Brexitu. Pałeczkę pierwszeństwa stara się przejąć Berlin, lecz pomimo migracji wielu londyńskich startupów do niemieckiej stolicy supremacja Wielkiej Brytanii wydaje się niezagrożona.

Inne zdanie przedstawia Cornelia Yzer, berlińska senator dl Ekonomii, Technologii i Badań.

-Berlin jest gorącym miastem dla firm z branży fintech, e-commerce czy mobilnych aplikacji. Stale wzrasta liczba międzynarodowych przedsiębiorstw rezydujących w Berlinie. Wraz z nimi pojawiają się inkubatory przedsiębiorczości oraz inne podmioty chętne do współpracy ze startupami. Berlin to największe europejskie centrum dla startupów- mówiła Yzer podczas swojego wystąpienia na London FinTech Week 2016.

Pomimo takich odważnych deklaracji to miasto położone nad Tamizą wciąż cieszy się pozycją lidera.

-FinTech to wielkie brytyjskie „success story”. W Wielkiej Brytanii i Irlandii zawieranych jest więcej kontraktów z firmami FinTechowymi niż w reszcie Europy razem wziętej. Jest tak dlatego, ponieważ stworzyliśmy środowisko najbardziej przyjazne startupom. Niskie podatki, wielkie marki finansowe i technologiczne, odpowiednie regulacje, dostęp do największego światowego rynku oraz pełne wsparcie rządu.- mówił już były premier Wielkiej Brytanii David Cameron.

W słowach Camerona można wyczytać wielką pewność i wiarę w brytyjski rynek FinTech. Pewne natomiast jest to, że Berlin depcze Londynowi po piętach i nad Tamizą już nie mogą spać spokojnie.

Dolina Krzemowa- gdzie spełniają się marzenia

Elon Musk, Steve Jobs i Bill Gates- co ich łączy, poza wielomiliardowym majątkiem? Wszyscy wyżej wymienieni zakładali swoje pierwsze firmy w Dolinie Krzemowej, czyli prawdziwym miejscu gdzie spełniają się marzenia.

USA jest również bardzo ważnym graczem na FinTechowym rynku, a władze dostrzegają jego potencjał. To w Stanach Zjednoczonych powstaje mnóstwo startupów FinTechowych, gdyż wielu początkujących przedsiębiorców postrzega Dolinę Krzemową jako „ziemię obiecaną”.

Startupowcy mają jednak problem z gąszczem przepisów, które spowalniają ich rozwój. Amerykanie chcą jednak temu przeciwdziałać, a tak wielki rynek musi odgrywać znaczącą rolę w obecnych przemianach.

FinTech- azjatyckie tygrysy

Chiny są krajem, który przez wielu określany jest mianem zwycięzcy FinTechowej rewolucji. Społeczeństwo w Państwie Środka przez długi czas było pozbawione wygodnego dostępu do swoich finansów, przez fatalny stan chińskiej bankowości.

Zmieniło się to na początku XXI wieku, gdy Jack Ma założył grupę Alibaba. Ma zrewolucjonizował chiński rynek, adresując swoją ofertę do milionów zainteresowanych.

Inne azjatyckie kraje, takie jak Korea, Wietnam, Tajwan, Japonia czy Indie również uczestniczą w tych przemianach. Koreańczycy z południa ostatnio podpisali porozumienie z Wielką Brytanią „FinTech Bridge”, która ma wesprzeć koreański sektor finansowych technologii, a Brytyjczykom zapewnić nowe rynki zbytu.

-Pomimo, że Korea jest względnym nowicjuszem w branży FinTech skupialiśmy się na rozwinięciu środowiska, które przyczyni się do gwałtownego rozrostu tego sektora. FinTech Bridge z Wielką Brytanią, która jest pionierem w tym zakresie, umożliwi Korei łatwiejszą identyfikację i przyjęcie najlepszych praktyk regulacyjnych- mówi Yim Jong-yong, prezes Financial Services Commission.

Siłą państw azjatyckich jest brak regulacji dotyczącej działalności internetowych startupów finansowych. Środowisko przypominające prawo dżungli utorowało szlaki dla rozwoju innowacji, dzięki swobodnej działalności startupów FinTechowych.

Vox populi, vox Dei

Światowe elity rządzące wyjątkowo zgodnie popierają FinTechową rewolucję. Widzą bowiem poparcie społeczne, jakim cieszą się nowe, łatwiejsze rozwiązania oraz jakie zyski generują. Ciężko znaleźć negatywną opinię o finansowych technologiach, płynącą z ust polityka. Może się tak zdarzyć, gdy mamy do czynienia z osobą blisko związaną ze środowiskiem bankowym, jednak z oczywistych względów jego opinia nie jest obiektywna.

Początek tekstu porównywał FinTechową rewolucję do Wielkiej Rewolucji Francuskiej, jednak ostateczne rozstrzygnięcie będzie zapewne zupełnie inne. Wielki banki nie posmakują ostrza gilotyny, a startupy nie zajmą ich miejsca. Zdecydowanie bardziej prawdopodobny jest scenariusz przypominający reglamentowaną rewolucję, podczas której ustępująca władza dobrowolnie dzieli się nią z vox populi- nowoczesnymi startupami FinTechowymi.