Nie będzie obowiązkowego przewalutowania kredytów, zwrot spreadów obejmie również przedsiębiorców i osoby samozatrudnione a limit wysokości kredytu to 350 tysięcy zł w dniu jego zaciągnięcia.  Notowania banków idą w górę, kredytobiorcy umiarkowanie zadowoleni – to krajobraz po ogłoszonym przez Kancelarię Prezydenta projekcie ustawy, na którą czekali zarówno frankowicze i sektor bankowy.

Koszty prezentowanych rozwiązań wyniosą od 3,6-4 mld zł – poinformowała Kancelaria Prezydenta.

Skąd to zamieszanie?

Rozwiązanie problemu kredytów zaciągniętych we frankach szwajcarskich było jedną z głównych obietnic wyborczych Andrzeja Dudy. Banki udzielały kredytów po cenie kupna CHF, lecz wysokość rat ustalały po cenie sprzedaży. Tą różnicę określa się mianem spreadu, a stanowi ona około 6% wartości całego kredytu.

Andrzej Duda obiecywał opracowanie ustawy zapewniającej zwrot spreadów, jednak zaprezentowany projekt nie spotkał się pozytywnymi opiniami. Oczekiwano większej liczby propozycji zmian.

Warto wiedzieć

Najważniejsze informacje z wystąpienia prezesa Narodowego Banku Polskiego i sekretarza stanu Kancelarii Prezydenta:

  • kurs średni NBP+0,5% to podstawa do obliczenia zwrotu, ponieważ 0,5% to spread uzasadniony,
  • maksymalna wysokość kredytu, aby można było otrzymać zwrot, to 350 tysięcy zł,
  • nie będzie obowiązkowego przewalutowania,
  • zwrot spredów z uwzględnieniem odsetek w wysokości ½ ustawowych,
  • zwrot spredów także przedsiębiorcom i samozatrudnionym,
  • w myśl zasady prawo nie działa wstecz, nowa ustawa ma nie wpływać na trwające procesy sądowe dot. kredytów walutowych,
  • przewidywany koszt rozwiązania to 3,6-4 mld zł.

Reakcje środowiska

Banki zyskują na giełdzie. Konferencja rozpoczęła się o godzinie 11.00, a już o 12.00:

  • Getin Noble zyskuje 26%,
  • Millennium zyskuje 14,8%,
  • mBank zyskuje 12,6%,
  • natomiast BZWBK i PKO BP zyskują po około 10%.

W górę poszedł również WIG20. Ze stanu 1% na plusie przed konferencją, wzrósł do + 2,3% o godzinie 12.

Czy to koniec zmian?

– Propozycja rzeczywiście odbiega od wcześniejszych zapowiedzi, ale przypominam, że jest to pierwszy krok. Spready były najmniej kontrowersyjnym problemem, wydawało się nam, że od tego można zacząć. Jeżeli uznamy nieskuteczność działań nadzorczych, to będziemy bardzo szybko w stanie wnieść ustawę, która założy przymusowe przewalutowanie.- mówi Maciej Łopiński sekretarz stanu Kancelarii Prezydenta.

Duża część środowiska ekspertów i klientów jest rozczarowana obecnymi propozycjami. Długo oczekiwano na dzisiejszą konferencję, a propozycje które na niej padły nie pokrywają się ze składanymi obietnicami. Kredytobiorcy spoglądają jednak w przyszłość z pewnymi nadziejami.

Kancelaria Prezydenta zapowiada obowiązkowe przewalutowanie kredytów, lecz szczegóły mają być podane dopiero w październiku.

/RT