Bitcoin Cash ma się lepiej niż przypuszczała większość ekspertów. Chwile po debiucie ( 1 sierpnia) stał się trzecią najbardziej wartościową kryptowalutą – po klasycznym Bitcoinie i Ethereum. Stan ten utrzymuje się do dzisiaj.  Pomimo tego władze wielu dużych giełd pozostały ostrożne. Argumentowały to poczuciem niepewności – nie wiadomo czy BCC przyjmie się na dłuższą metę.

Coinbase będzie wspierał Bitcoin Cash

Coinbase będzie wspierał Bitcoin Cash.

Zmiana podejścia Coinbase to zapewne reakcja na złość klientów giełdy, którzy zaczęli grozić, że przeniosą swoje wirtualne monety gdzie indziej. Część z nich poszła nawet o krok dalej i stwierdziła, że pozwie Coinbase za to, że nie otrzymali swojego przydziału Bitcoin Cash.

– Gdy już zaczniemy wspierać Bitcoin Cash klienci będą mogli wyciągnąć nową kryptowalutę ze swoich kont. W późniejszym okresie podejmiemy decyzję, czy wspierać również obrót BCC na naszej giełdzie – ogłosił Coinbase.

Innymi słowy – zobaczymy co dalej z Bitcoin Cash, zanim pozwolimy na jego obrót na naszej giełdzie. Wsparcie dla BCC na Coinbase rozpocznie się od 1 stycznia 2018 roku – o czym użytkownicy zostali poinformowani mailowo. Coinbase zostało założone przez dawnego inżyniera Airbnb Briana Armstronga w 2012 roku. Obecnie na giełdzie można handlować klasycznym Bitcoinem, Ethereum i Litecoinem. Więcej o decyzji Coinbase można przeczytać na ich stronie internetowej w komunikacie Update on Bitcoin Cash.

Hard fork Bitcoina – dlaczego?

Kością niezgody była przede wszystkim sztywna granica wielkości bloku Bitcoina w blockchainie – 1 MB. Przy tak dużym zainteresowaniu i tak niskim limicie znacznie wydłużał się proces „kopania” i oczekiwania na realizację transakcji BTC. Wiele transakcji nie mogło być odnotowanych w jednym łańcuchu bloków (z powodu braku miejsca) i musiały oczekiwać na kolejny blok.

Kopiący – nazywani też górnikami, mieli tego dosyć. Na straży tradycji i pierwotnej formy BTC stanęli głównie deweloperzy, którzy nie zgodzili się na zmiany w technicznych podstawach schematu – argumentując to kwestiami bezpieczeństwa. Ich zdaniem większe bloki są bardziej podatne na ataki hakerów. Dodatkową obawą było „rozjechanie się” kryptowaluty na dwie wersje – z większymi blokami i z mniejszymi.

Początkowo wydawało się, że uda się osiągnąć kompromis dzięki tak zwanemu procesowi „segregated witness”, który polegał na usunięciu podpisów stron transakcji w bloku BTC. To właśnie podpisy zajmują dużą część ze wspomnianego 1 megabajta. Skrótowo proces ten nazwano „SegWit2x” i ma doprowadzić do zwiększenia pojemności bloków do 2 MB. Wdrażanie rozpoczęło się 1 sierpnia i potrwa kilka miesięcy, ale nie uchroniło kryptowaluty przed podziałem. Na marginesie warto zaznaczyć, że Bitcoin Cash nie uwzględni standardu SegWit2x.