Poprzedni Google Doodle został przygotowany z okazji przesilenia zimowego, a składał się z kilku zmarzniętych bałwanków stylizowanych na logo firmy z Mountain View.

Czytaj także: Trump ma problem… Nie tak łatwo zrobić rejestr muzułmanów

Sezon na kolędy!

Zima przynosi ze sobą wiele tradycji – jazdę na sankach, lepienie bałwana, rzucanie się śnieżkami, ale mało która tradycja jest tak stara, jak kolędowanie. Pierwsze wzmianki o kolędach można spotkać nawet tysiąc lat temu!

Na początku różniły się znacznie w zależności od regionu. Śpiewane były głównie przez wędrownych trubadurów, którzy podróżowali pomiędzy miastami.

Dopiero na początku XIX wieku kolędowanie zaczęło przypominać to znane nam z dzisiejszych czasów. Na początku praktyki te były popularne w Anglii i zachodniej Europie.

Miasta zaczęły zapraszać orkiestry, grające świąteczne melodie. Przechodnie mijali muzykantów na ulicy i nucili pod nosem kolędy…

Właśnie dlatego dzisiejszy Doodle to 6 wesołych kolędników, którzy witają wszystkich odwiedzających przeglądarkę. Co ciekawe po kliknięciu w Doodle’a zostaniemy przekierowani na stronę życzącą nam wesołych świąt w języku polskim.

Czytaj także: Prezenty w sieci – warto kupować wcześniej czy na ostatnią chwilę?

Skąd to Google Doodle?

Czy surfując po Internecie zdziwił Was kiedyś odbiegający od normy wygląd przeglądarki Google? Powodów może być wiele… Światowy Dzień Kotów, 170 rocznica śmierci Fryderyka Chopina, Święto Niepodległości w Zimbabwe, czy właśnie pierwszy dzień zimy.

Pomysł na Google Doodle narodził się w 1988 roku, ponieważ firma chciała dostosować logo do nadchodzącego festiwalu Burning Man… Czasy się zmieniły, technologia poszła naprzód, a zapotrzebowanie na Doodle jeszcze wzrosło.

Zapewne te 28 lat temu szefostwo Google nie spodziewało się, że nad okolicznościowym wyglądem loga będzie pracował zespół profesjonalnych ilustratorów.