Potwierdzeniem rosnącego zainteresowania Polaków innowacjami w finansach jest chociażby liczba aktywnych użytkowników bankowości mobilnej – z końcem września 2017 r. przekroczyła ona już 9 mln osób. Co bardziej imponuje, to liczba transakcji zrealizowanych za pomocą BLIK-a. W III kw. 2017 roku wyniosła ona prawie 8 mln sztuk, oznacza to wzrost o 258% w skali roku. Wykonywaliśmy więc średnio 91 tys. transakcji BLIK-iem dziennie.
Czytaj także: Darmowa dostawa nawet z Chin. Specjalne promocje eBaya na Black Friday
Proste rozwiązania do prostych produktów
Za pomocą aplikacji mobilnej lub online łatwo zapłacić za zakupy czy zrobić przelew. Bez problemu też można kupić ubezpieczenie w podróży czy OC auta. Jednak im bardziej skomplikowany produkt i transakcja, tym trudniej o jej realizację poprzez internet lub telefon.
– Rynek ubezpieczeniowy oraz inwestycyjny rozwija się w dwóch kierunkach: automatyzacji sprzedaży produktów stosunkowo prostych (przykładowo turystycznych, komunikacyjnych) oraz indywidualizacji sprzedaży produktów relacyjnych, czyli emerytur, polis na życie i usług doradztwa. Oferty stają się coraz bardziej spersonalizowane, bo tego oczekuje klient – mówi Paweł Ziemba, Prezes Vienna Life.
Czytaj także: Do 2020 r. ten rynek będzie wart 210 miliardów dolarów
Inwestowanie z ekspertem, ale na Twoich zasadach
Z badań Vienna Life wynika, że w przypadku lokowania naszego kapitału potrzebujemy wsparcia eksperta nie tylko na etapie wyboru produktu, ale także później – w trakcie procesu inwestycyjnego. Chcemy mieć pewność, że nasz doradca będzie dostępny dla nas przez kolejne 20 lat. Dlaczego? Ponieważ 95% Polaków to klienci o niskiej lub umiarkowanej wiedzy o finansach. Nie mamy zbyt wiele czasu czy chęci, by zajmować się inwestycjami na co dzień. Popełniamy błędy, więc ponosimy straty, które przynoszą rozczarowanie i zniechęcenie.
Dlatego też niewielka grupa Polaków w ogóle inwestuje – ok. 9%. Wielu z nas też z ostrożnością patrzy na złote rady ekspertów, niechętnie oddaje im pełną sprawczość nad zaoszczędzonymi z niemałym trudem z domowego budżetu pieniędzmi. Z trzymiesięcznego projektu badawczego, w którym udział wzięli klienci Vienna Life, wynika, że potrzebujemy dobrze przemyślanych rozwiązań finansowych. Takich, które z jednej strony oferują pomoc eksperta w procesie inwestowania, ale z drugiej – dają możliwość stałej kontroli swoich pieniędzy. Ankietowani niemal jednogłośnie przyznali, że chcieliby oddać trudne decyzje doradcy inwestycyjnemu, ale nadal pragną monitorować sytuację swoich oszczędności.
Czytaj także: Za granicą u lekarza – czasami to nieuniknione
Inwestowanie właśnie stało się prostsze
Jednym z takich sprytnych narzędzi jest inPlus z oferty Vienna Life. Strategia, w oparciu o którą zbudowano program, ma ponad dwuletnią historię – od grudnia 2014 r. do sierpnia 2017 r., pomimo przyjętego założenia ograniczonego ryzyka, wypracowała +23,03% zysku.
Równie ważny jak wynik inPlus jest sposób jego osiągnięcia – poprzez ograniczanie wahliwości portfela w całym okresie inwestycji. inPlus ma bowiem przede wszystkim za zadanie zarabiać w sposób stabilny – stale notować nawet minimalne, ale dodatnie stopy zwrotu. Aktywacja usługi jest całkowicie bezpłatna i dostępna już przy comiesięcznej wpłacie na poziomie kilkuset złotych.
– Aby zacząć pomnażać swoje pieniądze w ten sposób, wystarczy mieć polisę inwestycyjną w Vienna Life i regularnie wpłacać do niej środki – może to być nawet 200 zł. Jednym kliknięciem włączasz usługę inPlus i bieżące decyzje inwestycyjne dotyczące Twoich pieniędzy podejmują eksperci Vienna Life. Korzystając z inPlus nie musisz już śledzić wyników funduszy czy dokonywać zmian w portfelu. inPlus to efektywne uzupełnienie polisy inwestycyjnej – mówi Agnieszka Książek, Dyrektor Marketingu w Vienna Life.
Czy to już InsurTech? Firmy ubezpieczeniowe starają się dotrzymać kroku bankom i fintechom na drodze do cyfrowej rewolucji. Łatwo nie jest, ale ubezpieczyciele nie składają broni. Więcej na temat rozwoju branży InsurTech można przeczytać tutaj – Jak nowe technologie zmieniają branżę ubezpieczeń?