Tak jeśli spojrzymy na giełdową wycenę firmy Tima Cooka. Od października 2018 jej wartość poszybowała w dół o 30%, zwalniając miejsce na szczycie listy najbardziej wartościowych spółek na świecie. Apple spadło na najniższy stopień podium, ustępując Amazonowi i Microsoftowi. To w dużej mierze „zasługa” problemów na chińskim rynku.

Szczegółowe wyniki finansowe Apple za I kwartał fiskalny 2019 roku można znaleźć tutaj.

Chiński kac Apple

Właśnie w Państwie Środka sprzedaż iPhone’ów zanotowała największy zjazd – aż o 27%. Wynika to zarówno ze specyfiki chińskiego rynku, jak i z napiętej sytuacji na linii Pekin-Waszyngton. W ostatnich latach Chińczycy bardzo chętnie kupowali nowe iPhone’y, przyczyniając się do sporych zysków Apple. Zmieniło się to przez gorszą sytuację ekonomiczną i silniejszą pozycję dolara – tak twierdzi Tim Cook. Mieszkańcy Państwa Środka muszą zadowolić się tańszymi telefonami z Androidem – na przykład od swoich rodzimych producentów.

Nie bez znaczenia jest też potyczka gospodarcza pomiędzy rządami Xi Jinpinga i Donalda Trumpa. Blokada środków finansowych, wojna celna i ciągłe napięcia pomiędzy oboma państwami nie pomagają firmie Tima Cooka. Niemniej spadki sprzedaży iPhone’ów można zaobserwować także na innych rynkach – chociaż nie tak znaczące.

Prawie miliard ludzi na świecie posiada iPhone’a

Po raz pierwszy Apple zaprezentowało także liczby, pokazujące ile osób na świecie korzysta z iPhone’ów – zgodnie z najnowszymi danymi smartfonami z „nadgryzionym jabłkiem” raczy się już 900 mln ludzi. Z kolei po doliczeniu MacBooków, Apple Watchy i tym podobnych okaże się, że ze sprzętu Apple korzysta 1,4 MILIARDA osób w skali globu. Czy w takim przypadku faktycznie można mówić o kryzysie? Może to zwyczajne nasycenie rynku?

Obecnie na Ziemi mieszka 7,7 mld ludzi. Oznacza to, że z iPhone’a korzysta co ósmy mieszkaniec świata… Takie liczby dają do myślenia. Z jednej strony to świetny wynik, ale z drugiej może sugerować, że Apple doszło do ściany. Skoro tak dużo osób posiada iPhone’y, to czy naprawdę można spodziewać się kolejnych wzrostów kwartał po kwartale? Pomimo takich wątpliwości bardzo dobre rezultaty zanotowały inne urządzenia firmy Tima Cooka w I kwartale fiskalnym 2019. Przychody ze sprzedaży MacBooków wzrosły o 9%, ze sprzedaży iPadów o 17%, ze sprzedaży urządzeń ubieralnych (np. Apple Watch) o aż 35%, a ze sprzedaży usług o 18%.

Powyższe statystyki pokazują jak ważnym produktem dla kondycji Apple jest iPhone. To on generuje zdecydowaną większość przychodów spółki i to wyniki jego sprzedaży wpływają na humory i zachowanie inwestorów. Bez dobrej sprzedaży nowych modeli Apple raczej nie ma co liczyć na wyprzedzenie Amazona i Microsfotu na liście najbardziej wartościowych firm świata. Nie zmienia to jednak faktu, że spółka Tima Cooka wciąż pozostaje jednym z najważniejszych graczy na rynku, a głosy o poważnym kryzysie są mocno przesadzone.

PRZEJDŹ DO SKLEPU APPLE I CIESZ SIĘ NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI SPRZĘTEM