Zdaniem Allama z kryptowalut korzystają głównie terroryści i przemytnicy narkotyków, którzy za ich pomocą finansują swoje operacje. Czy to nie przesada? Słowa egipskiego hierarchy zdaje się potwierdzać badanie australijskich naukowców. Miesiąc temu odkryli, że przy prawie połowie śledzonych przez nich transakcji BTC był wykorzystywany w sposób niezgodny z prawem.
O fatwie pisze serwis Quarz. Shawki Allam wydał edykt już na początku 2018 roku.
Czytaj także: Banki sceptyczne wobec Bitcoina
Bitcoin w świecie muzułmańskim
Bankowość w islamie znacznie różni się od tej uprawianej w reszcie świata. W ortodoksyjnych krajach muzułmańskich usługi i produkty finansowe wymagają specjalnego certyfikatu, potwierdzającego jego zgodność z prawem szariatu. Chodzi tutaj o nieobarczanie klientów dużym ryzykiem, czy też odsetkami i oprocentowaniem. Dodatkowo instytucje finansowe nie mogą inwestować w firmy, których działalność jest sprzeczna z podstawowymi wartościami islamu (np. produkcja broni czy alkoholu).
W Arabii Saudyjskiej i wielu krajach arabskich nie istnieje rynek pożyczek krótkoterminowych, czyli tak zwanych chwilówek. W islamie lichwa jest surowo zabroniona. Ze względu na tego typu obostrzenia istnieje mało firm z sektora pozabankowego. Więcej na temat bankowości w świecie muzułmańskim można przeczytać tutaj – Finanse a prawo szariatu.
Jak to się ma do Bitcoina? Kluczowym aspektem wydaje się tutaj ryzyko. W islamie waluta musi posiadać faktyczną wartość, aby można ją było uznać za dozwoloną (halal). Czy Bitcoin taką wartość posiada? Nie zdaniem malezyjskich hierarchów. Główny muzułmański duchowny Malezji także wydał fatwę, w której stwierdził, że BTC nie może być uznany za walutę, bo związana z nim jest „ekstremalna spekulacja”.
Czytaj także: Rekordowa wartość Ethereum
Muzułmanie chętnie korzystają z kryptowalut
Pomimo takich niejasności kryptowaluty stają się coraz popularniejsze w krajach muzułmańskich. Ciężko znaleźć twarde dane na temat tego ilu wyznawców Allaha korzysta z Bitcoina, ale wielu młodych muzułmanów uważa, że kryptowaluty mogą przydać się do łatwiejszego korzystania z usług bankowych w krajach niemuzułmańskich i omijania oprocentowania.
Na początku grudnia centralne banki Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich nawiązały współpracę, która ma na celu testowanie nowej kryptowaluty – ma ona służyć do wygodnych płatności transgranicznych. Testowana będzie także technologia blockchain. Jak widać także muzułmańscy hierarchowie mają odmienne opinie na temat BTC…
Czytaj także: Marek Lesiak, Efigence – czyli jak polski fintech zdobywa Dubaj
Czy opinia Muftiego zachwieje Bitcoinem?
Pierwsza giełda wymiany Bitcoina w Egipcie wystartowała dopiero w sierpniu zeszłego roku. Nie ma konkretnych danych na temat tego ilu Egipcjan korzysta z kryptowalut. Wiadomo jednak, że BTC i spółka stają się coraz popularniejsze w krajach afrykańskich – na przykład w Nigerii, gdzie około połowa ludności to muzułmanie.
Obrót Bitcoinem nie jest uregulowany w Egipcie – podobnie jak w większości państw na świecie. Czy fatwa Shawki Allama (zdjęcie powyżej) odbije się negatywnie na kryptowalutach? Okazuje się, że niekoniecznie…
– Mufti zrobił nam wielką przysługę. Fatwa jest dla nas reklamą. Większość Egipcjan nie wiedziała nawet czym jest Bitcoin – tym bardziej, że jest haram (niezgodny z prawem szariatu). Zainteresowanie kryptowalutami stopniowo rośnie. Myślę, że teraz będzie jeszcze więcej handlarzy BTC niż kiedykolwiek wcześniej – mówi cytowany przez serwis Quarz, posiadacz Bitcoinów z Kairu.
Wygląda więc na to, że muzułmanie nieszczególnie przejmą się opinią Muftiego. W islamie fatwy mają często charakter symboliczny, a stosują się do nich tylko najbardziej zagorzali wyznawcy Allaha. Na razie kurs Bitcoina nie zareagował na słowa Allama. Wciąż waha się na poziomie 13-15 tysięcy dolarów.
https://www.businessinsider.com.au/australian-researchers-used-the-dark-web-to-track-the-illegal-use-of-bitcoins-2017-12
https://www.coindesk.com/saudi-uae-central-banks-team-test-cryptocurrency/