Julia Krysztofiak-Szopa będzie jednym ze speakerów na konferencji Infoshare, którą redakcja Fintek.pl objęła swoim patronatem. Życzymy miłej lektury.

Rafał Tomaszewski: Dzień dobry. Na początek zapytam o konferencję Infoshare. O czym będzie Pani mówiła podczas wydarzenia?

Julia Krysztofiak-Szopa: Dzień dobry. O rozmiarach rynku venture capital w Polsce: ile mamy kapitału na finansowanie startupów? Kto robi największe rundy? Na jakich etapach inwestują polskie VC i ile? Skąd mają pieniądze? Ile jest państwowego kapitału w polskich funduszach VC? Co to znaczy dla startupów, co to znaczy dla funduszy? Jak ten rynek będzie się rozwijał w najbliższych latach?

Do tej pory nikt nie potrafił rzetelnie odpowiedzieć na te pytania, choć często są one stawiane, przede wszystkim przez zagranicznych dziennikarzy i inwestorów. Startup Poland postanowiło to zmienić, dlatego zrobiliśmy pierwsze badanie funduszy VC w Polsce i na Infoshare po raz pierwszy pokażemy jego wyniki.

R.T.: Dlaczego według Pani warto wziąć udział w Infoshare?

J.K.S.: Infoshare to konferencja o solidnej agendzie technicznej, dlatego przyciąga rzeczywiście dobrą merytorycznie, technologiczną widownię.

Konferencja jest szczególnie wartościowa dla tych, którzy chcą spotkać istotnych graczy branży IT z regionu CEE: founderów startupów, software house’y oraz inwestorów. Tutaj ich nie zabraknie. Poza tym, to naprawdę największe wydarzenie IT w Polsce z ok. 6 tysiącami uczestników! Nie można tu nie być, jeśli się np. rekrutuje w branży IT.

R.T.: Jak narodził się pomysł na powstanie Fundacji Startup Poland? Czym się zajmujecie?

J.K.S.: Pomysł na Startup Poland pojawił się w 2015 roku, po spotkaniu społeczności warszawskiego Reaktora (kultowej przestrzeni coworkingowej dla startupowców) z brytyjską organizacją Coadec i australijską Startup Australia. Dlaczego by nie zbudować podobnej organizacji w Polsce, takiej, która reprezentowałaby głos startupów w dialogu z biznesem czy administracją publiczną? – społeczność Reaktora była bardzo zainspirowana ich modelem działania.

Po 5 latach Startup Poland jest przede wszystkim think-tankiem technologicznym – nasza wizja to więcej większych startupów w Polsce. Realizujemy ją promując najlepsze praktyki w biznesie i regulacjach. To znaczy, że prowadzimy badania sceny technologicznej w Polsce, w oparciu o nie identyfikujemy główne bariery rozwoju, a na ich podstawie rekomendujemy politykom i dużemu biznesowi rozwiązania legislacyjne i strategiczne, które przyczynią się do tego, że w Polsce rzeczywiście będzie więcej większych, a co za tym idzie bogatszych startupów.

R.T.: Jak startupy mogą się zgłosić do Fundacji? Jakie projekty przyjmujecie?

J.K.S.: Startup Poland nie jest funduszem inwestycyjnym, więc w tym sensie nie przyjmujemy projektów. Zapraszamy do kontaktu wszystkie startupy, które borykają się z problemami natury prawnej, które jako Startup Poland moglibyśmy pomóc rozwiązać systemowo, z korzyścią dla przyszłych pokoleń przedsiębiorców technologicznych.

Zapraszamy także tych, którzy mają ciekawą wizję rozwoju tego rynku, widzą nisze technologiczne, w których mamy jako gospodarka przewagi konkurencyjne, i chcieliby wspólnie pracować nad wcieleniem takiej wizji w życie.

R.T.: Jakie startupy do tej pory Wam zaufały? Mają jakieś ciekawe wdrożenia?

J.K.S.: We flagowym badaniu Startup Poland w ubiegłym roku wzięło udział ponad 1100 startupów – chyba nam zaufali, skoro podzielili się najbardziej intymnymi danymi o swoim biznesie:)

R.T.:  Jak wygląda polski rynek startupów? Czy jest tak dobrze, jak się powszechnie uważa?

J.K.S.: Mamy w Polsce przewagę startupów bardzo młodych, na wczesnym etapie rozwoju, czyli pre-revenue i pre-product, zresztą jest to poniekąd wpisane w definicję startupu. Dobre fundusze VC nie mają problemu z identyfikacją startupów, w które warto inwestować.

Jeśli miałabym wskazać największą bolączkę rynku startupów w Polsce, to jednak dość niskie tempo wzrostu – w sensie wycen spółek czy przychodów generowanych ze sprzedaży głównego produktu. Możemy się podśmiewać z amerykańskich “baniek inwestycyjnych” i z dumą cieszyć się, że nie mamy w Polsce tak nadmuchanych wycen, jednak to trochę właśnie o to chodzi, żeby startupy rosły do 9 cyfrowych waluacji, a nie wyłącznie ciułały grosik za grosikiem z oszczędności założycieli i 100-tysięcznych grantów.

R.T.: Czy na polskim rynku jest problem z brakiem kapitału dla startupów? W porównaniu z Europą Zachodnią i USA.

J.K.S.: Tak, w szczególności widzimy lukę rynkową na poziomie ticketów inwestycyjnych powyżej pół miliona euro. Tutaj apel w stronę projektujących rządowe programy wsparcia dla funduszy VC (pośrednio więc też startupów): projektujcie te programy tak, aby zagospodarować tę lukę rynkową, nie skupiajcie się wyłącznie na inwestycjach seedowych!

R.T.: Czy w związku z tymi problemami Polska ma w ogóle szansę na swojego jednorożca?

J.K.S.: Technicznie rzecz biorąc, każdy ma szansę na wszystko, pytanie tylko jaką (śmiech). Przy obecnych warunkach inwestycyjnych na polskim rynku, zdarzenie osiągnięcia wyceny 1 miliarda euro przez polski startup w ciągu powiedzmy 2 lat, ma wielokrotnie większe prawdopodobieństwo niewystąpienia, niż wystąpienia. Aby spółka miała 1 miliard wyceny, inwestorzy mogliby objąć np. 50% udziałów za 500M euro. Docplanner, który w ubiegłym roku zebrał największą na polskim rynku rundę, serii D, w sumie, jak podaje Crunchbase, ma na pokładzie 50M euro.

Trzeba pamiętać, że mamy w Polsce 3 firmy, o których mówi się “polskie jednorożce”, Allegro, Alior Bank, CD Projekt, przy czym żadna z nich nie przeszła typowej ścieżki finansowania przez fundusze venture capital. Abyśmy mogli w Polsce zobaczyć startup o wycenie powyżej miliarda euro, więcej kapitału trzeba pompować w startupy.

R.T.: Pozwolę sobie na kontrowersyjne pytanie. Czy polski rynek fintech jest przereklamowany? 

J.K.S.: Nie, polski rynek fintech nie jest przereklamowany. Mamy jedne z najlepiej rozwiniętych usług finansowych na świecie, a inwestorzy z roku na rok coraz więcej inwestują w fintechy.

R.T.: Czy wprowadzenie Prostej Spółki Akcyjnej faktycznie pomoże startupom i jeszcze bardziej ożywi rynek?

J.K.S.: Możliwość rejestracji jako PSA w naszej opinii zmniejszy obostrzenia administracyjne związane z prowadzeniem spółki akcyjnej, wprowadzi większą dowolność w zapisy umów spółki, a także obniży znacząco koszty rejestracji spółki akcyjnej.

Startupy wielokrotnie podnosiły w konsultacjach z nami, że wymagania formalne związane z obrotem udziałami w spółce z o.o. utrudniały im pozyskiwanie kapitału z zagranicy. Mamy nadzieję, że PSA usunie chociażby tę trudność.

R.T.: Na koniec zapytam o plany Startup Poland na 2019 rok.  Co zamierzacie osiągnąć w ciągu najbliższych miesięcy?

J.K.S.: W 2019 roku przeprowadzamy trzy badania: rynku VC w Polsce, zasobów Artificial Intelligence w Polsce, oraz piąte, flagowe badanie polskich startupów. Na podstawie tych badań publikujemy trzy raporty: The Golden Book of Venture Capital in Poland, Artificial Intelligence Compass oraz Polish Startups 2019 – fifth edition. Mamy ambicję, aby AI Compass stał się podstawą strategii AI dla Polski. Siłami naszych Ambasadorów w regionach zorganizujemy kolejne dwa sezony Startup Poland Campów – od Gdańska, przez Kielce, po Rzeszów. Pracujemy także nad stworzeniem izby gospodarczej ekosystemu startupów, aby jeszcze przed końcem roku rozpocząć formalności.

Docelowo chcemy być najsilniejszym think tankiem technologicznym w regionie CEE, z odnogami od Tallina po Ateny, stąd nasza coraz większa aktywność w inspirowaniu powstawania podobnych, pozarządowych organizacji w krajach sąsiedzkich.

R.T.: Dziękuję za rozmowę.

J.K.S.: Dziękuję.

Z Julią Krysztofiak-Szopą rozmawiał Rafał Tomaszewski.