Kwalifikowany podpis elektroniczny jest obecny w Polsce od ponad 20 lat. Pod względem konsekwencji prawnych to cyfrowy odpowiednik podpisu odręcznego. E-podpis umożliwia zdalne podpisywanie dokumentów, m.in. faktur, umów i aneksów. Można z niego korzystać w różnych relacjach, w tym z bankami, urzędami czy firmami np. z branży leasingowej.

Rośnie zainteresowanie podpisem elektronicznym

Z najnowszego badania KIR i ZBP wynika, że największy potencjał podpisu elektronicznego Polacy widzą w przypadku zawierania umów na usługi realizowane za pośrednictwem banków. Dostrzega to ponad połowa, bo aż 52 proc. badanych.

Z elektronicznego podpisywania dokumentów ankietowani skorzystaliby chętnie także przy zawieraniu umów z dostawcami usług użyteczności publicznej takich jak: prąd, gaz, woda i śmieci (45 proc.), umów ubezpieczeniowych (42 proc.), telekomunikacyjnych (41 proc.) i medycznych (34 proc.).

– Firmy, administracja i konsumenci doceniają rozwiązania cyfrowe dostarczane przez certyfikowanych partnerów, ponieważ zapewniają nam one wygodę użytkowania w dowolnym miejscu i dogodnym dla nas czasie. Takim narzędziem jest kwalifikowany podpis elektroniczny, który pozwala także na znaczącą redukcję kosztów obsługi dokumentów – mówi Elżbieta Włodarczyk, dyrektor Linii biznesowej podpis elektroniczny w KIR.

KIR deklaruje, że po udostępnieniu w sierpniu br. e-podpisu mSzafir w ING Banku Śląskim już 6 na 10 klientów bankowości elektronicznej może składać kwalifikowany podpis online.