The Guardian podaje, że w ciągu ostatniego roku ponad 700 klientów Monzo złożyło skargi do grupy Resolver – serwisu online zajmującego się skargami konsumentów. Zdecydowana większość zażaleń wpłynęła w ciągu ostatnich 6 miesięcy i dotyczyła blokowania lub zamykania konta bankowego w aplikacji Monzo.

Monzo zamyka konta klientów. To poważna sprawa

Na Facebooku powstała prywatna grupa „Monzo stole our money”, która liczy obecnie około 1,1 tys. członków. Klienci skarżą się przede wszystkim na zablokowanie konta bez żadnego ostrzeżenia. Opis grupy brzmi mniej więcej tak: „Miejsce dla wszystkich, którzy chcą podyskutować o tym jak Monzo zamknął nasze konta i nie odda nam pieniędzy”.

To poważny kryzys wizerunkowy – i to nie tylko dla Monzo, ale w mniejszym stopniu także dla innych challenger banków i fintechów. Użytkownicy skarżą się, że ich konta były blokowane na przykład wtedy, gdy w ostatnim czasie wykonywali transakcje tylko na drobne kwoty. Nie ma to nic wspólnego z przepisami dotyczącymi walki z praniem pieniędzy – twierdzą eksperci z Resolver, cytowani przez Guardiana.

Monzo odpiera zarzuty, ale mleko się wylało

Challenger bank zaprzecza, jakoby zmienił swoją politykę i zaczął faktycznie nadmiernie blokować konta klientów. Fintech wyjaśnia, że w przypadku, gdy zablokuje rachunek użytkownika, to po zbadaniu sprawy w 95% przypadków okazuje się, że były solidne podstawy do takiego działania. Z usług Monzo korzysta około 3,2 mln klientów. Do ich dyspozycji jest także infolinia, ale osoby, którym zablokowano konto po znalezieniu pewnych nieprawidłowości przez bank nie mogą z niej korzystać.

Na wspomnianej facebookowej grupie część użytkowników pisze, że na zwrot środków musiała czekać nawet kilka tygodni. Konta niektórych zostały jednak odblokowane, a dodatkowo otrzymali oni od Monzo odszkodowanie w wysokości 750 funtów. Jeszcze inna grupa klientów zapowiada, że pójdą z tą sprawą do sądu.

To bardzo niepokojące informacje z punktu widzenia Monzo i innych challenger banków. Zaufanie to kluczowa kwestia w przypadku usług finansowych, a tego typu sytuacje zdecydowanie nie budują dobrego wizerunku marki. Od kilku dobrych miesięcy Monzo stara się przekonać klientów do tak zwanej opcji „full Monzo”, czyli do korzystania z konta w aplikacji, jako głównego rachunku bankowego – tego, na który wpływa między innymi pensja użytkownika. Ostatnie doniesienia raczej nie pomogą w realizacji zamierzonego celu.