Monese to brytyjski fintech, który umożliwia założenie konta z kartą płatniczą oraz realizację tanich przelewów międzynarodowych. W lutym fintech osiągnął 2 mln użytkowników – głównie celując w imigrantów.

Pandemia koronawirusa ma negatywny wpływ na fintech. Jak wynika z doniesień The Telegraph, Monese rozważa redukcję etatów o 35 osób. Być może zwolnienia obejmą także biura w Londynie i Tallinie. Prawdopodobnie zamknięte zostanie oddział w Lizbonie. Niepewny jest też los biura w Berlinie.

Firma planowała także kolejną rundę finansowania, która miała przynieść jej 100 mln funtów na dalszy rozwój. Gdyby udało się zrealizować te plany, to Monese dołączyłoby do klubu fintechowych jednorożców, czyli firmy wycenianej na ponad 1 mld USD. Pierwotny cel ograniczono o połowę, prawdopodobnie fintech skupi się na obecnych inwestorach, którym jest m.in. PayPal.

Pandemia nie służy challenger bankom

Z ostatnich analiz wynika, że w okresie lock downu spada dynamika pobrań aplikacji. Szczególnie dotkliwe jest to dla fintechów, które specjalizują się usługach dla emigrantów i osób często podróżujących. Gdy nie ma potrzeby przewalutowania, bo ruch turystyczny jest w kryzysie, lub gdy emigranci nie mają czego transferować, bo stracili pracę – to trudno spodziewać się pozytywnych informacji o kondycji tego rodzaju fintechów.