Licencje MIP pełnią rolę pewnego rodzaju piaskownicy regulacyjnej i pozwalają przetestować swoje rozwiązania początkującym fintechom. Przetestowanie działalności w charakterze MIP ma pozwolić przedsiębiorcy odpowiednio przygotować potencjalny wniosek o zezwolenie dla krajowej instytucji płatniczej, a KNF – wniosek ten sprawnie ocenić i rozstrzygnąć.

W rejestrze MIP prowadzonym przez KNF jest już 45 firm

Od początku obowiązywania nowelizacji ustawy o usługach płatniczych KNF wpisał do rejestru MIP 45 podmiotów, z czego dwa zostały już wykreślone. Z kolei od sierpnia w zestawieniu znalazło się 13 firm – między innymi Bacca Pay, Comperia, czy PayPo. Takie liczby dają średnią na poziomie 3,5 nowych licencji MIP w miesiącu. Pełny rejestr małych instytucji płatniczych prowadzonych przez KNF można znaleźć tutaj.

Wpis do rejestru pozwala na świadczenie usług płatniczych bez konieczności uzyskiwania pełnej zgody nadzoru. To ważne, ponieważ prowadzenie tego typu działalności bez stosownego zezwolenia najprawdopodobniej skończy się wpisem na listę ostrzeżeń publicznych KNF. Licencja MIP nie niesie ze sobą zaawansowanych wymogów organizacyjnych – chodzi przede wszystkim o brak wymogów kapitałowych.

MIP może wydawać instrumenty płatnicze i prowadzić rachunki do 2 tys. euro, przyjmować płatności, wymieniać waluty na potrzeby transakcji oraz udzielać kredytów płatniczych. Małe instytucje płatnicze nie mogą jednak świadczyć usług z zakresu otwartych bankowości – takich jak usługa dostępu do rachunku, czy usługa inicjowania płatności – wymagają one osobnych licencji, odpowiednio AIS i PIS.