LeaseLink to znany fintech. Firma wprowadziła na rynek innowacyjny produkt, a mianowicie leasing jako metodę płatności w e-commerce. Produkt nie jest tani, ale nie zawsze niska cena buduje przewagi. Korzystając z LeaseLink klienci zyskują czas, bo czymże innym jest możliwość szybkiego leasingowania produktu zakupionego online?

Na czym polega przewaga? Brak zbędnych formalności, czekania na telefon od agenta i umawiania się z nim do podpisywania tysiąca papierów. Mamy 1,8 mln przedsiębiorców, z tego z pół miliona faktycznie prowadzi działalność, która w mniejszym lub większym stopniu potrzebuje takiego produktu finansowego jak leasing. Bo o ile znamy leasing samochodowy, to w kwestii „niesamochodwego” rynek dopiero się tworzy (krzesła, stoły, komputery, sprzęty, maszyny, meble, itp.).

LeaseLink za swoje rozwiązanie został obsypany nagrodami. Zapraszamy na nasz stary już wywiad z Wojciechem Kazimierskim. Kto nie czytał, ten może się wiele dowiedzieć o firmie i produkcie.

LeaseLink należy do Pragmy Faktoring

Chyba nie żałują inwestycji w fintech, bo stworzyli coś unikatowego na rynku (stworzyli go) oraz współpracują z największym e-commercem w Polsce, w tym Allegro. W 2017 roku mieli wylesingowali środki za 12 mln zł. W sumie odnotowali 3,5 mln zł przychodów. Jest też strata, ale na tym etapie rozwoju jej brak mógłby tylko dziwić.

Z kolei Mintos to znana na świecie platforma P2P do inwestycji w pożyczki. Technicznie leasing nie kłóci się tu z niczym – wierzytelność to wierzytelność. W sumie 74 tys. inwestorów na Mintos zostawiło już ponad 1 miliard euro (dynamicznie rośnie liczba inwestujących z Polski, która obecnie wynosi ponad 4,1 tys. osób). Łotewska firma ma 45% udział w rynku inwestycji p2p w wierzytelności różnych podmiotów z całego świata. Wejście LeaseLink na Mintos ma na celu dywersyfikację źródeł finansowania.

/ŁP, foto: Pixabay