Popularność e-eksportu w Polsce od kilku lat nieprzerwanie rośnie. Obecnie 5 150 przedsiębiorstw w kraju otrzymuje zamówienia z zagranicy – to o 4 000 więcej niż w 2012 roku. Ponadto ponad 40% firm planuje rozpoczęcie sprzedaży za granicę przy wykorzystaniu kanałów elektronicznych. Jednym z najważniejszych działań, które należy podjąć, aby wesprzeć skuteczną ekspansję zagraniczną w e-handlu, jest udostępnienie lokalnych rozwiązań w zakresie płatności internetowych.

– Z naszych analiz wynika, że zapewnienie wyłącznie płatności kartami globalnych organizacji płatniczych może nie pozwolić na wykorzystanie całego potencjału zagranicznych konsumentów. Część z nich przyzwyczajona jest do płatności innymi metodami – mówi Joanna Pieńkowska-Olczak, Prezes PayU S.A.

Lokalne metody płatności to klucz do sukcesu

W samej tylko Europie występują spore różnice, jeżeli chodzi o podejście konsumentów do płacenia kartami w trakcie zakupów e-commerce. Przykładowo, w Niemczech płatności kartowe wykorzystywane są przy 15% transakcji online, w Holandii udział kart stanowi zaledwie 10%, ale już we Włoszech 34%, a w Wielkiej Brytanii przekracza 50%. Dane te pokazują jednak wyraźnie, że nie można bagatelizować znaczenia lokalnych rozwiązań płatniczych.

Skierowanie oferty produktowej do innych krajów to szansa dla polskich sprzedawców internetowych na wygenerowanie większych przychodów. Warto wziąć pod uwagę, że w wielu krajach otwartość konsumentów do robienia zakupów w zagranicznych sklepach i serwisach internetowych jest bardzo wysoka i sięga ponad 50%, przykładami są tu m.in. Słowacja (49%), Wielka Brytania (50%), Włochy (50%), Węgry (51%), Holandia (53%), Portugalia (53%), Chorwacja (57%), Litwa (58%), Słowenia (59%).

Okazuje się także, że nasi najbliżsi sąsiedzi wydają średnio dużo więcej na pojedyncze zakupy online. Średnia dla Polski wynosi 32 EUR, natomiast Słowacy wydają prawie dwa razy więcej – ponad 57 EUR, a Rumuni i Węgrzy 52 EUR.

Zakaz geoblokowania szansą dla polskich sklepów

Unia Europejska, aby konsumenci w Europie mogli w pełni korzystać z możliwości, jakie daje e-handel, wprowadziła przepisy dotyczące zakazu geoblokowania. Jest to niewątpliwe ułatwienie dla kupujących, ale także gigantyczna szansa dla polskich sklepów. Dzięki temu mogą wysyłać coraz więcej towarów za granicę i zwiększać przychody. Najwięcej zamówień polscy sprzedawcy otrzymują z Europy Zachodniej, w tym z Niemiec (14% spośród kupujących online w tym kraju robi też zakupy w Polsce), Wielkiej Brytanii (11%), Francji (3%) Hiszpanii, Holandii, Szwecji i Włoszech (po 2%).

– W związku z trwającą pandemią większość sprzedaży przenosi się dziś do świata online, co oznacza dobre prognozy dla branży e-commerce. Równocześnie jednak wzrasta konkurencja na rynku, zarówno ze strony krajowych sklepów, jak i zagranicznych graczy, bo także Polacy coraz częściej są kuszeni ofertami z innych krajów i coraz chętniej kupują w zagranicznych sklepach. Oznacza to, że zarówno nieustanne dbanie o satysfakcję zakupową klientów w Polsce, jak i uruchomienie sprzedaży transgranicznej powinny być elementami strategii rozwoju każdego e-commerce’u – podsumowuje Joanna Pieńkowska-Olczak.