Szefowa resortu cyfryzacji udzieliła wywiadu serwisowi Interia, w którym stwierdziła, że nikt nie kontaktował się z nią w sprawie zmian w strukturze jej ministerstwa. Streżyńska dodała, że podział MC byłby zaprzeczeniem wcześniejszych ustaleń i deklaracji.

Czytaj także: Raport ZBP – o bankowości elektronicznej i płatnościach bezgotówkowych

Ministerstwo Cyfryzacji – skąd pomysł na jego likwidację?

Część obserwatorów twierdzi, że powodem są pieniądze. Zatrudnienie wysokiej klasy specjalistów z branży IT kosztuje, a projekty związane z cyfryzacją zazwyczaj znajdują się na szarym końcu listy wydatków rządu. Z tego powodu MC najprawdopodobniej znalazło się w finansowych tarapatach.

Czytaj także: Centralny Ośrodek Informatyki – za kulisami budowy cyfrowego państwa

Innym powodem mogą być polityczne rozgrywki. Anna Streżyńska do tej pory nie zapisała się do Prawa i Sprawiedliwości – niewykluczone, że to może być powodem jej ewentualnego odwołania. Minister zapewnia, że informacje o podziale resortu cyfryzacji traktuje jako „fake news”, ale zaznacza, że każdy minister musi być gotowy na to, iż zostanie odwołany ze swojego stanowiska.

Z punktu widzenia obywateli rozparcelowanie Ministerstwa Cyfryzacji to bardzo zła informacja. Resort Streżyńskiej wdraża obecnie szereg ważnych projektów, takich jak mDokumenty, krajowy węzeł e-tożsamości, CEPIK 2.0, czy zintegrowana platforma usług i danych. Jeżeli MC zostałoby zlikwidowane cała praca poszłaby na marne – po prostu nie miałby kto dokończyć projektów.

Naszym zdaniem rozwiązanie Ministerstwa Cyfryzacji byłoby ogromnym błędem. Resort wprowadza naprawdę bardzo wygodne i przydatne rozwiązania – dowód osobisty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny dostępny z poziomu smartfona ; sprawdzanie punktów karnych w Internecie ; logowanie się tym samym loginem i hasłem do różnych e-usług – to tylko kilka udogodnień dla obywateli. Takie zmiany to przecież też oszczędność dla budżetu państwa.

Nie wiadomo ile prawdy jest w medialnych doniesieniach i czy sama minister naprawdę nic nie wie o likwidacji jej resortu. Wypada mieć nadzieję, że to faktycznie „fake news” i wszystkie projekty zostaną spokojnie dokończone. Lada moment rząd ma zająć się projektem mDokumentów, a już w listopadzie resort cyfryzacji planuje pilotaż aplikacji mobilnej, pozwalającej legitymować się jedynie przy użyciu smartfona. Również w listopadzie ma się pojawić nowy CEPIK – możliwe, że powodzenie tego projektu to być albo nie być resortu cyfryzacji.