– Przychody z obrotu krytpowalutą mogą być zakwalifikowane do źródła przychodów z tytułu praw majątkowych albo pozarolniczej działalności gospodarczej, jeżeli kryptowaluta jest przedmiotem obrotu w ramach działalności, która spełnia określone warunki m.in. ma ona charakter zarobkowy, jest prowadzona we własnym imieniu przez podatnika, w sposób zorganizowany i ciągły – czytamy na stronie Ministerstwa Finansów.
Podatek od każdej transakcji – czy to ma sens?
Zgodnie z wytycznymi resortu obrót kryptowalutami generuje przychód w przypadku:
- sprzedaży kryptowaluty (zamiany kryptowaluty na walutę tradycyjną, np. złotówki (PLN), euro (EUR), dolara amerykańskiego (USD),
- zamiany kryptowaluty na inną kryptowalutę, na towar lub na usługę. Zamianę kryptowaluty należy traktować jako formę jej odpłatnego zbycia, analogicznie jak zamianę jakichkolwiek innych praw majątkowych, np. wierzytelności.
W przypadku zamiany lub kupna kryptowaluty należy wypełnić deklarację PCC (podatek od czynności cywilnoprawnych) i zapłacić 1% wartości rynkowej. Takie deklaracje wypełnia się najczęściej podczas kupna samochodu. Trzeba je składać 14 dni po transakcji. Dokument ma trzy strony A4 i jego wypełnianie po każdej małej transakcji może być nieco problematyczne… Dodatkowo obawy podatników budzą wysokie kwoty podatku.
– Umowa sprzedaży oraz zamiany kryptowaluty, stanowiącej prawo majątkowe, podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych (PCC). W przypadku umowy sprzedaży obowiązek zapłacenia tego podatku – w wysokości 1% wartości rynkowej nabywanego prawa majątkowego zbywanej kryptowaluty – dotyczy kupującego. Przy umowie zamiany obowiązek zapłaty podatku – w wysokości 1% wartości rynkowej prawa majątkowego, od którego przypada wyższy podatek – dotyczy solidarnie stron czynności – czytamy w komunikacie.
Co ważne wytyczne Ministerstwa Finansów nie obowiązują od 4 kwietnia bieżącego roku – deklaracje PCC należało wypełniać od samego początku, co może oznaczać, że resort będzie sprawdzał wszystkie transakcje aż od roku 2016 Na razie pojawia się wiele domysłów, ale z faktami jest nieco gorzej.
Wśród inwestorów zapanował prawdziwy chaos. Na rozliczenie się z Urzędem Skarbowym zostało tylko 20 dni, a informacji wciąż jest niewiele. Nie wszyscy wiedzą jak interpretować te przepisy, a prawdopodobnie sami urzędnicy nie zostali jeszcze odpowiednio przeszkoleni. Komunikat Ministerstwa Finansów dostępny jest tutaj.