N26 to niemiecki challenger bank posiadający 5 mln użytkowników, który właśnie ogłosił, że wprowadza trzeci plan subskrypcyjny. Cena to 4,9 EUR miesięcznie, a w niej użytkownik otrzymuje dostęp do funkcji oszczędzania reszty z zakupów, 5 bezpłatnych wypłat z bankomatów miesięcznie, bezpłatnych płatności na świecie w dowolnej walucie oraz możliwość wyboru karty płatniczej w jednym z pięciu różnych kolorów.

N26 zapowiedział aktualizację portfolia usług – wprowadzenie nowego planu to pierwszy etap zmian, które przewidziane są na kilka kolejnych miesięcy. Kalibracja planów subskrypcyjnych to normalne postępowanie challenger banków , które je wprowadzają – przykładem może być Monzo, które miało kilka prób uruchomienia subskrypcji. Plany subskrypcyjne ma też Revolut.

Nowa taryfa N26 ma na celu udostępnienie najpopularniejszych i najpotrzebniejszych usług oferowanych przez bank w przystępnej i akceptowalnej przez konsumentów cenie. Pozostałe płatne plany to N26 You, który kosztuje 9,9 EUR miesięcznie i N26 Metal za 16,9 EUR miesięcznie, który jak nazwa wskazuje – daje klientowi możliwość wejścia w posiadanie metalowej karty płatniczej.

Hity i kity bankowości

Metalowe karty to hit – z niewiadomej przyczyny konsumenci traktują je jako produkt premium, z tego względu praktycznie każdy neobank posiada w swojej ofercie tego rodzaju kartę. Być może to kwestia mody i za kilka miesięcy użytkownicy będą wybierać drewniane karty – chociaż biorąc pod uwagę, że większość normalnych użytkowników challenger banków przypina karty do portfeli cyfrowych (Google Pay lub Apple Pay) próżną chęć posiadania metalowej karty można spokojnie kwalifikować jako marnotrawstwo zasobów.

Inne testowane przez challenger banki ścieżki dochodzenia do rentowności to kuszenie klientów cashbackiem, dopracowane rozwiązania z zakresu personal finance management czy rachunki dedykowane dla przedsiębiorców. Starzy wyjadacze patrzą na to z zainteresowaniem zadając sobie retoryczne pytanie, czy na tego rodzaju usługach da się więcej zarobić niż na tradycyjnym kredycie? Na ironię zakrawa fakt, że challengerzy bankowi są wyśmienitymi dostarczycielami dobrych pomysłów implementowanych przez tzw. tradycyjną bankowość, a przy tym są całkowicie niezdolni do przezwyciężenia wewnętrznego imperatywu zabraniającego naśladownictwa starych banków w działaniach przynoszących profity.