Według UOKiK-u wskazane banki nieprawidłowo informowały o zmianach opłat. Po decyzjach urzędu rozliczą się z konsumentami z podwyżek i udostępnią czasowo niektóre usługi za darmo.

Decyzje UOKiK w sprawie Getin Banku, PKO BP i ING Banku Śląskiego

UOKiK sprawdzał przede wszystkim, czy banki zgodnie z przepisami przekazywały klientom informacje o zmianach warunków umów na tzw. trwałym nośniku informacji. Ma on zapewnić, żeby bank po wysłaniu do konsumenta informacji nie mógł już w nią ingerować ani jej usunąć i żeby klient miał do niej dostęp przez określony czas, także np. po rozwiązaniu umowy.

Banki często wysyłają powiadomienia o zmianach w cenniku i regulaminie tylko za pośrednictwem bankowości elektronicznej – w takiej sytuacji mogą dowolnie edytować wiadomość, usunąć ją, a klient po rozwiązaniu umowy nie ma do niej dostępu. W związku z tym UOKiK zobowiązał banki do następujących czynności:

  • Getin Noble Bank – klienci mogą liczyć na zwrot nadpłat z tytułu podwyżek, o których nie zostali prawidłowo zawiadomieni (warunkiem jest podpisanie aneksu), a także na zwolnienie przez 2 miesiące z opłat za przelewy krajowe ze swojego konta dokonane w placówce banku,
  • ING Bank Śląski – klienci mogą liczyć na zwrot nadpłat z tytułu podwyżek, o których nie zostali prawidłowo zawiadomieni (warunkiem jest podpisanie aneksu), a także na zwolnienie przez 1 miesiąc z opłat za wypłatę kartą debetową gotówki ze wszystkich bankomatów w Polsce,
  • PKO BP – klienci mogą liczyć na zwrot nadpłat z tytułu podwyżek, o których nie zostali prawidłowo zawiadomieni (warunkiem jest podpisanie porozumienia), a także na okresowe bezpłatne: powiadomienia SMS, przelewy do ZUS i urzędu skarbowego za pośrednictwem serwisu telefonicznego oraz internetowego lub w kanale mobilnym, rozłożenie jednej transakcji kartą kredytową (200-1500 zł) na raty (do 6 miesięcy) z oprocentowaniem 0 proc., czy też wybór niestandardowego wizerunku karty debetowej.

Blockchain od PKO Banku Polskiego i trwały nośnik. UOKiK ma wątpliwości…

Przypomnijmy, że PKO Bank Polski zastosował innowacyjne rozwiązanie w zakresie rozwiązania problemu trwałego nośnika. Największy polski bank wykorzystał w tym celu technologię blockchain, przy współpracy z Krajową Izbą Rozliczeniową i polsko-brytyjskim startupem Coinfirm. Decyzja o której mowa powyżej oczywiście nie odnosi się do rozwiązania opartego o blockchain, tylko do wcześniejszych praktyk nieodpowiedniego informowania klientów o zmianach w regulaminie. Blockchain ma być odpowiedzią na wcześniejsze zastrzeżenia UOKiKu.

Jak działa blockchain w PKO Banku Polskim? W korespondencji elektronicznej z banku klienci PKO znajdą m.in. 64-znakowy unikalny identyfikator hash dokumentu oraz odnośnik do strony banku, gdzie bez logowania, w prosty sposób po wklejeniu identyfikatora hash lub po wgraniu wcześniej pobranego dokumentu otrzymają informację czy dokument jest autentyczny oraz kiedy po raz ostatni był modyfikowany. Dokumenty zapisane są jednocześnie na serwerach PKO Banku Polskiego i KIR (zaufanej trzeciej strony), a dostęp do nich możliwy jest przez strony internetowe obu instytucji. UOKiK ma jednak pewne zastrzeżenia względem projektu PKO.

– Należy jednak zauważyć, iż z przedłożonych przez Spółkę wyjaśnień nie wynika, czy archiwum umieszczone w zaufanej trzeciej stronie będzie gwarantowało nieusuwalność informacji tam zamieszczonych, zarówno pod względem możliwej (potencjalnej) ingerencji ze strony samego Banku, jak i podmiotu trzeciego który będzie świadczył na jego rzecz usługi. Nie można bowiem zapominać, iż dla uznania „niezmienności postaci” trwałego nośnika niezbędna jest gwarancja jego nieusuwalności, przy czym należy to odnosić do braku „możliwości wszelkiej jednostronnej zmiany treści” ze strony Banku lub podmiotu działającego na jego rzecz w ramach przesyłanych do konsumentów informacjach – czytamy w komunikacie UOKiK.

– Powyższy wymóg nieusuwalności wskazany przez Prezesa UOKiK jest nieodzownie związany z koniecznością zapewnienia przez dostawcę informacji dostępu do tych informacji „przez okres odpowiedni do celów sporządzenia tych informacji”. W ocenie Prezesa UOKiK w omawianym zakresie nie jest wystarczające to, że konsument będzie mógł dowiedzieć się, że to nie jest ten sam dokument, który miał mu zostać pierwotnie udostępniony (gdyż ulegnie zmianie jego unikatowy HASH), skoro nie będzie miał dostępu do jego wcześniejszej wersji – wyjaśnia Urząd.

Poza tymi uwagami UOKiK pozytywnie ocenia rozwiązanie PKO Banku Polskiego. Pełny komunikat Urzędu dotyczący największego polskiego banku można znaleźć tutaj. Natomiast jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat samego rozwiązania PKO BP zachęcamy do zapoznania się z wywiadem z Michałem Macierzyńskim, Dyrektorem Departamentu Usług Cyfrowych i Grzegorzem Pawlickim Dyrektorem Biura Innowacji w PKO Banku Polskim. Pełną rozmowę można znaleźć tutaj.

Największy polski bank wystosował także oficjalny komunikat w odniesieniu do wątpliwości Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

– Konsultacje z UOKiK-iem odbywały się przed rozpoczęciem wysyłki do klientów nowych regulaminów produktowych z wykorzystaniem trwałego nośnika opartego na blockchainie i również przed rozpoczęciem wysyłki UOKiK wskazał obszary, które muszą zostać poprawione, aby stosowane przez nas rozwiązanie spełniało warunki trwałego nośnika. Zastosowaliśmy się do zaleceń UOKiK wprowadzając dodatkowe zabezpieczenia i obecnie nie ma żadnych wątpliwości, że stosowane przez nas rozwiązanie spełnia wszystkie wymagania dotyczące trwałego nośnika. Wykorzystywany przez nas trwały nośnik oparty jest na blockchainie – czytamy w komunikacie PKO Banku Polskiego.