NFT to skrót od angielskiego „Non-Fungible Token”. Tokeny te korzystają z blockchain Ethereum do przechowywania danych i stanowią rodzaj certyfikatu. Określenie „non-fungible” odnosi się do typu cyfrowych towarów, do których te certyfikaty są przypisane. Są to unikatowe produkty i aktywa, których nie można zastąpić ani zamienić.

NFT coraz popularniejsze

Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy NFT stały się bardzo popularne wśród handlarzy sztuką cyfrową. Zastosowanie w nich technologii blockchain pozwala na identyfikację i weryfikację osoby, która posiada prawa autorskie do danego dzieła. Z racji tego, że są unikatowe, nie można ich wymienić na inne tokeny i nie da się nimi manipulować, NFT stały się nowym sposobem na potwierdzenie praw autorskich i nabywanie praw własności.

Dlaczego całe to zamieszanie wybucha teraz, skoro technologia NFT istnieje już od ponad dwóch lat? Wszystkiemu winny jest pewien kolekcjoner sztuki, który niedawno sprzedał NFT dziesięciosekundowego klipu wideo za 6,6 miliona dolarów. Nawiasem mówiąc, była to dla niego niebywale opłacalna transakcja, gdyż w październiku za ten sam klip zapłacił „jedynie” 67 tys. dolarów. Kolejnym ciekawym przypadkiem jest mem Nyan Cat.

W lutym został on sprzedany na aukcji za prawie 600 tys. dolarów. Wreszcie kulminacją napięcia była marcowa sprzedaż przez dom aukcyjny Christie’s pracy w formacie pliku JPG “Everydays — The First 5000 Days”, za 69,3 miliona dolarów. Co ciekawe, nabywca zapłacił za dzieło za pomocą kryptowaluty Ethereum.

Na czym polega fenomen NFT?

Dlaczego ktoś miałby płacić tyle pieniędzy za dzieło sztuki, które można za darmo oglądać w Internecie? No cóż, to samo można powiedzieć o fizycznych dziełach sztuki, które można oglądać w muzeum, ale których nie jesteś właścicielem i nie masz prawa do ich powielania.

W NFT chodzi właśnie o posiadanie i prawa autorskie do danego dzieła. Dodatkowo technologia NFT jest użyteczna z perspektywy bezpieczeństwa cyfrowego. Kradzież własności intelektualnej w internecie od zawsze stanowiła przecież problem, a NFT wydaje się być idealnym narzędziem do rozwiązania tego problemu.

Chociaż każdy może w dowolnym momencie udostępnić dowolny z tych samych GIF-ów, artysta może umieścić swój „znaczek” (ślad) NFT na GIF-ie i uczynić go jedynym i oryginalnym. To sprawia, że ​​tworzenie fałszywych kolekcji jest bezcelowe, ponieważ proces „przemiany” każdego NFT można prześledzić z powrotem do jego początków.

Ciężko odmówić NFT wszechstronności

W formie NFT sprzedawać można nie tylko sztukę wizualną, ale tak naprawdę każdy rodzaj treści. Założyciel Twittera Jack Dorsey wystawił na aukcję swój pierwszy tweet, a zespół rockowy Kings of Leon sprzedaje w formie NFT edycję specjalną swojego najnowszego albumu.

Zawrotne sumy wspominanych transakcji nie oznaczają, ze NFT są poza zasięgiem „zwykłego śmiertelnika”. Tokenami  NFT handluje już kilka platform – m.in. Super Rare, Nifty Gateway oraz NBA Top Shot (gdzie znaleźć można cyfrowe pamiątki związane z koszykówką). Transakcje zwykle wykorzystują walutę Ether.

Podsumowując: można mieć różne opinie na temat spekulacji aktywami NFT i zawrotnych cenach jakie osiągają, ciężko jednak odmówić NFT wszechstronności. Rzeczywistość jest taka, że bardzo wielu nowych artystów sprzedaje obecnie swoje dzieła w formie NFT, a traderzy próbują zarabiać pieniądze na ponownej sprzedaży tych tokenów. Nie mam wątpliwości, ze warto śledzić rozwój tego rynku, jako kolejnego obszaru praktycznego zastosowania tokenizacji.

/Krzysztof Raś, wiceprezes Bitpandy ds. Innowacji i szef centrum technologii i innowacji w Krakowie