Apple wypuścił na rynek najnowszą aktualizację oprogramowania dla iPhone’ów i iPadów. Aby pobrać iOS 11.3 należy wejść w Ustawienia, a następnie Ogólne i Aktualizacje oprogramowania. Aktualizacja waży 2,18 GB, a jej instalacja trwa w zależności od szybkości Internetu, około 10-15 minut. Co nowego? O sprawie informuje serwis TechCrunch.

Co nowego?

To, na co chyba wszyscy użytkownicy czekali to aktualizacja baterii. W ustawieniach telefonu możemy odnaleźć informacje o stanie baterii, jej całkowitej pojemności i czy należy ją wymienić. Funkcję „Kondycja baterii” znajdziemy w ustawieniach dotyczących akumulatora. Apple informuje jednak, że jest to wersja beta, a nasze smartfony mogą się nieoczekiwanie ponownie uruchamiać, co trzeba mieć na uwadze.

Dodatkowe nowe funkcje po aktualizacji oprogramowania to m.in. nowe animoji dla iPhone X, możliwość wprowadzania danych do aplikacji Zdrowie z wybranych szpitali, czy nowe informacje o czekających aktualizacjach programów.

Nowa ikonka prywatności

To, co najbardziej przykuło naszą uwagę to nowa ikonka prywatności. Po pobraniu aktualizacji i ponownym uruchomieniu iPhone’a pojawia się następujący komunikat:

„Dane i prywatność – ta ikonka jest wyświetlana, gdy funkcja Apple prosi o zgodę na użycie Twoich danych osobowych. Nie dotyczy to każdej funkcji, Apple gromadzi te dane tylko, gdy są wymagane do włączenia funkcji, zabezpieczenia usług lub spersonalizowania działań produktów.

Wierzymy, że prywatność należy do podstawowych praw człowieka, każdy produkt Apple: gromadzi i wykorzystuje Twoje dane w możliwie minimalnym zakresie, przetwarza dane na urządzeniu, gdy tylko jest to możliwe, oraz zapewnia transparentność i daje Ci kontrolę nad Twoimi danymi.”

Czy wprowadzone zmiany są odpowiedzią na ostatnią aferę wokół Facebooka i nieodpowiedniego wykorzystania danych użytkowników? Tim Cook – CEO Apple, zapytany co zrobiłby na miejscu Marka Zuckerberga, odpowiedział że nigdy nie znalazłby się w podobnej sytuacji. Cook uważa, że prywatność to jedno z podstawowych praw człowieka i wartość, jakie należą się ludziom.

Dodał, że jego firma mogłaby zarobić ogromne pieniądze podejmując podobne kroki, jak Facebook i traktując klientów jak produkt, ale postanowiła tego nie robić.

Czytaj także: Kategorie partnerskie znikają z Facebooka