To właśnie P2P lending jest najbardziej popularną formą alternatywnych pożyczek – czasem określanych jako fintech credit. Z corocznego raportu Financial Stability Board wynika, że tylko 25% reżimów regulacyjnych ma formalną lub nieformalną definicję tego, czym jest fintech credit.

Financial Stability Board przynależy do Banku Rozrachunków Międzynarodowych, z siedzibą w Bazylei. Raport
Global Monitoring Report on Non-Bank Financial Intermediation 2018 można pobrać tutaj.

Czym jest fintech credit? Problemy z regulacjami

FSB przedstawia ciekawe case study (strona 68 w raporcie), skupiające się na fintechowych platformach pożyczkowych. Instytucja przeprowadziła ankietę, w której wzięły udział 23 organy nadzorcze. Praktycznie każdy uczestnik badania potwierdza, że na swoim rynku ma do czynienia z fintechami oferującymi alternatywne pożyczki, ale tylko 25% pytanych instytucji ma formalną lub nieformalną definicję czym jest fintech credit.

Zaledwie 33% reżimów prawnych opracowało przepisy dotyczące alternatywnych metod pożyczania, natomiast 65% badanych twierdzi, że na ich rynkach fintechy muszą uzyskać stosowną licencję, zanim będą mogły rozpocząć działalność pożyczkową. Jednakżę wymogi, które trzeba w tym celu spełnić są zazwyczaj takie same dla wszystkich niebankowych podmiotów – niezależnie od tego, czy zajmują się P2P lendingiem, czy czymś zupełnie innym.

Te liczby mogą zaskakiwać. Nie od dziś wiadomo, że brak odpowiednich regulacji jest jednym z głównych problemów dla firm z branży fintech. Przykład z USA – w zeszłym miesiącu tamtejszy FED nie zgodził się na przyznanie dostępu do amerykańskiej infrastruktury finansowej fintechom oferującym alternatywne pożyczki. Chodzi o firmy OnDeck i Kabbage. Takie stanowisko FED-u było sprzeczne z podejściem Biura Kontrolera Waluty (Office of the Comptroller of the Currency), który zaczął przyjmować zgłoszenie od fintechów jeszcze w 2018 roku.

Regulatorzy mają problem ze znalezieniem wspólnej płaszczyzny porozumienia w kwestii jednolitej i spójnej regulacji dla tego rodzaju fintechów. Brak jasnych przepisów tworzy luki prawne, które utrudniają działalność uczciwym podmiotom, a ułatwiają poruszanie się po rynku oszustom.

Polska nie podąży drogą Chin

Przykład na to, czym może skutkować brak regulacji obserwowaliśmy w zeszłym roku w Chinach – o czym wspominaliśmy już na początku tekstu. Wiele platform pożyczkowych w Państwie Środka musiało zakończyć działalność, ponieważ Ludowy Bank Chin kazał im zdobyć licencję od lokalnych władz – z regionu, w którym działały. Nadzorca chciał w ten sposób zlikwidować nielegalnych pożyczkodawców, ale w efekcie przyczynił się do upadku branży. Więcej o problemach chińskich fintechów z obszaru P2P lending pisaliśmy tutaj.