Ecommerce, czyli handel internetowy w Polsce znajduje się w trendzie wzrostowym. W 2020 roku jego wartość osiągnęła 100 mld PLN. Ale wzrosty w e-handlu to trend globalny, dla którego bez wątpienia głównym katalizatorem była i wciąż niestety jest pandemia koronawirusa. Niemniej, eksperci przewidują, że na rynku ecommerce zastosowanie znajdzie „efekt zapadki”, czyli nawet jak pandemia minie, to wzrosty pozostaną – bo konsumenci przekonali się do wygody, a sklepy zainwestowały by jeszcze bardziej usprawnić zakupy online. Efektem jest szacunkowa prognoza, że e-handel w Polsce wartościowo wzrośnie o ponad 20%.

Wielkie przyśpieszenie BNPL w Polsce

Jednym z beneficjentów wzrostów w handlu internetowym bez wątpienia są płatności odroczone, również w Polsce. Na ten fenomen składa się wiele czynników – z jednej strony ogrom pracy wykonanej przez lata przez fintechy BNPL, które z dużym uporem sukcesywnie rozwijały swój produkt i podłączały nowe sklepy. Upowszechnienie dosępności tej metody zapłaty to nie tylko zasługa popytu ze strony konsumentów, ale też aspektów czysto technicznych i technologicznych. Kolejna sprawa to bez wątpienia zmierzch kart kredytowych – płatności odroczone są dla klientów wygodniejsze, zarówno w obsłudze jaki i procesie onboardingu.

Na koniec pozostaje prosty marketing – klient odracza płatność, nie ryzykuje własnych środków na wypadek, gdyby kupił kota w worku. A to zwiększa konwersję, która jest pożądana przez sklepy internetowe, które widząc co się dzieje, traktują włączenie tej metody zapłaty do swojego portfolio płatności z większym priorytetem. I tak to się napędza – w największym skrócie.

– Już 80% internautów robi zakupy online. To przekłada się na rosnącą penetrację płatności internetowych i różnych form finansowania zakupów w tym kanale. Na wysokiej fali olbrzymiego zainteresowania e-handlem płyną też odroczone płatności, które na stałe zagościły wśród ulubionych form płacenia za e-zakupy. Nasze dane za I kwartał br. pokazują, że silny trend zapoczątkowany w marcu 2020 r. nie tylko utrzymał się do końca roku, ale wciąż się umacnia – rok do roku przy użyciu naszych odroczonych płatności sfinansowano ponad 4 razy więcej transakcji. Kwiecień tylko potwierdza tę prawidłowość – komentuje Piotr Szymczak, Dyrektor Operacyjny PayPo.

PayPo odnotowuje wyniki, których mogą mu pozazdrościć inne fintechy

W 2020 roku spółka przeprocesowała łącznie 3 mln transakcji. W 2021 roku by osiągnąć 2 mln transakcji spółka potrzebowała już zaledwie 4 miesięcy. PayPo zauważyło, że klienci nie traktują już ich metody jako nowinki technologicznej, ale korzystają z niej z regularnością – coraz częściej płacąc PayPo nie tylko za dobra stacjonarne, ale także i za usługi.

– Do niedawna rynek odroczonych płatności w Polsce rozwijał się w dwucyfrowym tempie, ale w wyniku pandemii dostał takiego przyspieszenia, że już zdołał przekroczyć próg adopcji rozumiany jak trwała zmiana technologiczna. To silny impuls, by dalej rozwijać się z taką prędkością. Konsumenci sięgają po odroczone płatności przede wszystkim dlatego, że wysoce sobie cenią bezpieczeństwo i wygodę zakupów online. W następstwie zeszłorocznych doświadczeń Polacy przekonali się do tej metody płatności i nie tylko regularnie do niej wracają, ale również polecają rodzinie i znajomym. Co dalej? Eksperci mówią, że e-commerce najlepsze lata ma wciąż przed sobą. Nie inaczej jest z odroczonymi płatnościami. Szacuje się, że skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) dla globalnego rynku BNPL (buy now, pay later) wyniesie 21,2% do 2027 roku. Głównymi czynnikami napędzającym tak dynamiczny rozwój będą szeroka liczba korzyści oraz innowacyjnych rozwiązań oferowanych przez firmy BNPL, a także nawiązywanie kolejnych partnerstw ze sklepami z branż: moda, elektronika i media oraz DIY– dodaje Piotr Szymczak.

Kolejny krok w rozwoju BNPL to wejście ze swoją metodą zapłaty do tradycyjnego handlu stacjonarnego. Kredyty ratalne w POS-ach, aplikacje z wirtualną kartą podłączoną do porfeli cyfrowych – takie rozwiązania już są dostępne, teraz czekają wyłącznie na koniec lockdownu – ich upowszechnienie jest bowiem bardzo prawdopodobne.