Takie informacje podaje „Rzeczpospolita”. Serwis donosi, że Poczta Polska kończy tworzenie sieci 1 tysiąca kantorów stacjonarnych – która stanie się największą siecią w kraju. W kantorach pocztowych można kupić euro, dolary, funty i franki. Pojawić się też mają korony – szwedzkie, norweskie, duńskie i czeskie oraz ukraińskie hrywny i węgierskie forinty.

Pocztowcy postanowili jednak nie kończyć ekspansji na rynku wymiany walut, wyłącznie na sieci kantorów stacjonarnych. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że obecnie prym wiodą punkty wymiany walut w Internecie.

Czytaj także: Ofensywa Android Pay w Polsce

Poczta Polska rzuca wyzwanie Cinkciarzowi

Jakie są przewagi Poczty Polskiej nad obecnymi na rynku kantorami? Na pewno rozpoznawalność marki i zaufanie do niej. Dla wielu osób kantory online są wciąż nieco podejrzane, natomiast PP jawi się jako szanowana i „pewna” instytucja.

A co z doświadczeniem i narzędziami? W ostatnich miesiącach Poczta postanowiła pójść z duchem czasu. W placówkach pojawiły się terminale, ruszyła internetowa platforma pocztowa Envelo, a Bank Pocztowy staje się coraz bardziej nowoczesny.

– Kantor online Poczty Polskiej może zdobywać klientów na przykład wśród osób spłacających kredyty w walutach obcych. Znana, budząca zaufanie marka państwowej spółki może przekonać do internetowych kantorów osoby, które do tej pory miały obawy wobec takiej formy wymiany pieniędzy – mówi Roman Góralski, dyrektor Instytutu e-Gospodarki, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Czytaj także: Kantory internetowe wspierają polską gospodarkę

Kantory internetowe wygrywają ze stacjonarnymi

Władze PP wiedzą, że w obecnych czasach świat finansów przenosi się do Internetu – również wymiana walut. W Polsce rynek kantorów online ma się naprawdę dobrze, chociaż różni się dosyć znacznie od tego w innych państwach.

– Nasz rynek znacznie różni się od tego zza granicy. W dużej mierze przez gigantyczne marże nakładane przez banki, ale nie tylko. Nie bez znaczenia są setki tysięcy kredytów walutowych co powoduje, że wiele osób fizycznych ma regularne bezgotówkowe potrzeby walutowe. – mówił Maciej Przygórzewski, główny ekspert walutowy w Currency-One, podczas wywiadu dla Fintek.pl.

Kantory internetowe mogą oferować niższe spready, ze względu na niższe koszty działalności – na przykład nie muszą wynajmować drogich lokali w każdym mieście. Dochodzi tutaj też kwestia bezpieczeństwa i wygody. Jeżeli rozliczamy faktury w obcej walucie, to kantor internetowy jest naturalnym wyborem.

Decyzję Poczty Polskiej należy więc ocenić bardzo pozytywnie. Taki ruch prawdopodobnie zmartwi graczy już obecnych na rynku. Pojawi im się potężny konkurent, z bardzo silnie rozpoznawalnym brandem. Jeżeli przychodzi do zarządzania swoimi pieniądzmi, zaufanie to podstawa.