Docelowo chodzi o podniesienie poziomu ubankowienia, ponieważ zgodnie z raportem Narodowego Banku Polskiego z 2017 roku 17% Polaków nie posiada konta w banku. Warto jednak zadać sobie pytanie dlaczego takie osoby nie posiadają rachunku – może dlatego, że zwyczajnie nie jest im to na rękę? Albo po prostu go nie potrzebują? Wątpliwe jest to, by stosunkowo niewielkie opłaty stanowiły barierę do założenia konta w banku dla osoby, która chce korzystać z rachunku.

Zwykle sprawy mają drugie dno – chodzi o osoby starsze, których nie da się przekonać do rachunku bankowego (ponad 2 mln emerytów wciąż odbiera świadczenia od listonosza) lub osoby, które nie chcą mieć konta bo zaraz zajmie im komornik (typowe dla alimenciarzy, którzy zalegają ze świadczeniami na dzieci już ponad 10 mld zł). Ci nie założą sobie rachunku (na własne dane) nawet jak im ktoś do niego dopłaci.

Oczywiście podstawowy rachunek płatniczy to też wstęp do tego, by obowiązkowo zobligować obywateli do  założenia konta w banku, bo tak łatwiej będzie ich kontrolować np. podatkowo, a także szybciej amortyzować proces przechodzenia gospodarki na rozwiązania tylko bezgotówkowe. Być może jest to pochodna pierwotnego celu wprowadzenia takich rachunków. Na razie fakt jest taki, że banki zostały niejako zmuszone do świadczenia darmowej usługi i mamy przeczucie, że jej popularność będzie niska.

Podstawowy rachunek płatniczy – o co chodzi?

Zgodnie z Ustawą o usługach płatniczych, podstawowy rachunek płatniczy będzie mógł założyć każdy Polak, pod warunkiem, że nie posiada innego konta osobistego w polskiej walucie. Jego otwarcie nie będzie mogło się wiązać z żadnymi opłatami. Co więcej, banki nie będą mogły warunkować dostępu do niego skorzystaniem z innych usług. Główną zaletą podstawowego rachunku płatniczego jest brak opłat za założenie, korzystanie z karty czy wykonywanie przelewów standardowych.

Założenie podstawowego rachunku płatniczego może jednak nie być tak proste, jak zwyczajnego konta. Aby założyć podstawowy rachunek płatniczy klient będzie musiał złożyć oświadczenie o braku rachunku płatniczego w innym banku/SKOKU. Bank przez otwarciem podstawowego rachunku płatniczego powinien zweryfikować to oświadczenie poprzez międzybankowe zapytanie, co może potrwać kilka dni.

Warto pamiętać, że zgodnie z ustawą, rachunek ten nie będzie posiadał wszystkich funkcjonalności np. nie będzie można skorzystać z kredytu w rachunku (debetu). Jak sama nazwa wskazuje, podstawowy rachunek płatniczy jest uproszczoną formą konta osobistego.

Tyle teorii, a co z praktyką?

Oferty podstawowych rachunków płatniczych będą pewnie skrzętnie ukryte w odmętach bankowych stron internetowych, a liczba użytkowników będzie znikoma. Szczególnie, że już teraz wielu Polaków korzysta ze swojego konta za darmo.

Z badania przeprowadzonego na zlecenie Nest Banku wynika, że 15% użytkowników kont osobistych korzysta z nich za bezwarunkowe 0zł, a 35% nie ponosi opłat jeżeli spełni warunki określone przez bank.

Poza tym, czy faktycznie opłaty za konto są tak dużą barierą dla poziomu ubankowienia w Polsce? Naszym zdaniem to zaklinanie rzeczywistości. Nawet jeżeli ktoś nie płaci przy użyciu karty, a rachunku używa tylko do przechowywania pieniędzy, to opłata za takie konto będzie wynosiła niecałe 10 zł. To równowartość jednego BigMaca w McDonald’s. To chyba nie powód, aby zamykać rachunek, lub nie decydować się na jego otwarcie? Szczególnie, że do zwolnienia z opłat wystarczy zazwyczaj kilka transakcji kartą w miesiącu.

Niektórzy twierdzą, że podstawowe rachunki płatnicze to rozwiązanie skierowane do osób starszych, ale w ich przypadku to nie opłaty są przeszkodą w założeniu konta, a raczej mnogość formalności i konieczność udania się do placówki bankowej. Przy zakładaniu nowego rodzaju rachunku formalności będzie jeszcze więcej.

Stawiam odważną tezę, że pensje i praca ludzi, którzy zajmowali się „Podstawowym rachunkiem płatniczym” kosztowały więcej, niż wynosiłyby łączne wpływy z tytułu opłat za prowadzenie najtańszych rachunków, założonych przez te nieubankowione 17% społeczeństwa.