Symetria UX, poznańska agencja badawczo-projektowa zrealizowała badanie, które objęło łącznie 230 Polaków. Wszystko po to, aby zrozumieć, jak korzystamy z ekranów dotykowych oraz innych urządzeń samoobsługowych, do niedawna cieszących się ogromną popularnością. Badacze zadali sobie podstawowe pytanie: jak koronawirus wpływa na naszą interakcję z otoczeniem?

Polityka izolacji społecznej ma jeden podstawowy cel – to ograniczenie mobilności mieszkańców danego terenu, dzięki czemu możemy zahamować rozprzestrzenianie się wirusa. Ponieważ taka praktyka stosowana jest również w Polsce, gdzie dodatkowo wspierana jest systemem kontroli publicznej i srogimi karami finansowymi, także i tu zaowocowało to spadkiem mobilności. Cierpią na tym wszelkie urządzenia, które znajdują się w przestrzeni publicznej i wyposażone są z ekran do obsługi dotykowej. Jak twierdzą eksperci Symetria UX, ogólnie można przyjąć, że częstotliwość korzystania z urządzeń ogólnodostępnych spadła o ponad połowę.

Zrozumieć strach

Naukowcy z amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID) po licznych badaniach ustalili, że czas półtrwania wirusa na urządzeniach wykonanych ze stali nierdzewnej wynosi blisko 6 godzin, natomiast w przypadku powierzchni plastikowych możemy mówić nawet o 7 godzinach. Jednak nie oznacza to, że po upływie tego czasu możemy czuć się bezpieczni, ponieważ w poszczególnych próbach COVID-19 wykryto najpóźniej po upływie trzech dni.

Zespół Symetrii postanowił wziąć pod lupę nasze dotychczasowe przyzwyczajenia związane z obsługą ekranów dotykowych zlokalizowanych w przestrzeni publicznej, jak i tych osobistych, które zazwyczaj nosimy w kieszeniach.

Unikamy nie tylko ludzi, ale i urządzeń

Na początek Symetria UX postanowiła sprawdzić, z jakich urządzeń dotychczas korzystaliśmy najchętniej. Żółty plastron lidera otrzymał bankomat (78%), na podium znalazły się również kasa samoobsługowa (65%) i paczkomat (52%). Nieco mniej popularne były biletomaty (32%), automaty do pobierania numerków kolejkowych (22%) oraz ekspresy do kawy usytuowane w miejscach publicznych, np. na stacjach benzynowych (7%).

– Pogłębiona analiza wykazała ciekawą korelację. Mianowicie korzystanie z poszczególnych urządzeń z ekranami dotykowymi uzależnione jest od wieku badanych. Wśród osób starszych, czyli takich, które osiągnęły minimum 50 lat, większą popularnością cieszą się bankomaty oraz automaty do pobierania numerka kolejkowego. Natomiast im młodsze osoby badaliśmy, tym wykazywały one większą chęć do korzystania z paczkomatów – dodaje Monika Banach z Symetria UX.

Pojawienie się koronawirusa drastycznie wpłynęło nie tylko na to, jak pracujemy czy wypoczywamy, lecz również na sposób wykonywania przez nas podstawowych czynności. Dotychczas tak popularne we wszelkich miejscach publicznych, tj. na dworcach, w centrach handlowych czy stacjach paliwowych, ekspresy do kawy, odnotowały spadek zainteresowania o 14%. Podobnie w przypadku automatów do pobierania numerków (17%) czy bankomatów (23%).

Czas epidemii to również dobre środowisko do rozwoju fobii społecznych. Ludzie, obawiając się zarażenia, unikają kontaktu, np. z obsługą sklepu, zamieniając kasjera na samoobsługową kasę. Dzięki temu zjawisku nieco mniejszy regres zaobserwowano w przypadku wspomnianych kas samoobsługowych czy biletomatów.

Osoby, które korzystają obecnie z urządzeń z ekranami dotykowymi w przestrzeni publicznej, zachowują większe środki ostrożności niż miało to miejsce przed pojawieniem się wirusa. Jakie działania prewencyjne podejmują Polacy, korzystając z urządzeń samoobsługowych? Najwięcej, bo niemal 7 na 10 respondentów, wskazało na zachowanie większej odległości od osób stojących w kolejce do urządzenia. Na drugim miejscu uplasowała się natychmiastowa dezynfekcja rąk (55%).

Do niedawna niewiele osób, stojąc np. w kolejce do bankomatu, zachowywało się inaczej niż wcześniej. Trzy czwarte respondentów przyznało, że korzystając z urządzeń dotykowych w przestrzeni publicznej nie stosowało takich środków bezpieczeństwa jak teraz. Tylko 17% uczestników badania zachowuje je na takim samym poziomie, co przed epidemią.

Brudna prawda o smartfonach

Jak podaje amerykański tygodnik społeczno-polityczny Time, powołując się na naukowców z University of Arizona, telefon komórkowy jest 10 razy brudniejszy niż deska sedesowa. Mimo to uczestnicy badania Symetrii bardziej obawiają się zakażenia koronawirusem podczas korzystania urządzeń znajdujących się w miejscach publicznych (87%). W przypadku urządzeń osobistych takie obawy wyraziło zaledwie 49% respondentów.

Jakie środki wobec tego podejmują Polacy, aby chronić swoje zdrowie, korzystając z osobistych urządzeń wyposażonych w ekrany dotykowe? Okazuje się, że nie robimy zbyt wiele, głównie ograniczamy korzystanie ze smartfonów poza domem oraz dezynfekujemy urządzenia, a także dłonie. Niemniej środki ostrożności w przypadku urządzeń osobistych są rzadziej stosowane niż w przypadku urządzeń ogólnodostępnych.