Polska zastosowała wobec podmiotów z listy kilka rodzajów sankcji. Mowa o zamrożeniu aktywów finansowych i zasobów majątkowych, a także wykluczeniu możliwości udziału w przetargach publicznych. Restrykcją przyjętą wobec oligarchów jest zakaz wjazdu do Polski. Za łamanie sankcji grożą kary z kodeksu karnego oraz kara administracyjna w wysokości 20 mln zł.

Zgodnie z wypowiedzią ministra Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA, trwają działania służb dotyczące ujawnienia kolejnych rosyjskich podmiotów w Polsce. W związku z tym, wkrótce „czarna lista” może zostać rozszerzona.

Pełna lista osób i podmiotów objętych sankcjami wraz z uzasadnieniem znajduje się pod tym linkiem.

Kto trafił na polską listę sankcyjną?

Na liście podmiotów objętych przez Polskę sankcjami znaleźli się oligarchowie związani z Kremlem i firmy finansujące Federację Rosyjską. Z głośnych nazwisk pojawiają się m.in Wiaczesław Kantor, Oleg Deripaska i Tatiana Bakalczuk – właścicielka największej rosyjskiej sieci sprzedaży internetowej OOO Wildberries.

Polskie sankcje obejmują spółki związane z handlem surowcami energetycznymi takie jak PAO Gazprom i Novatek. Na liście sankcyjnej widzimy również rosyjskiego potentata na rynku nawozów – PhosAgro. Jest na niej także dosyć popularna sieć sklepów GO Sport oraz firma kosmetyczna Faberlic.

Sankcjami został objęty także Jewgienij Kasperski – założyciel Kaspersky Lab. Sama firma również jest na ogłoszonej liście wraz z jej polską odnogą, czyli Kaspersky Lab Polska. W zestawieniu pojawiają się również spółki odpowiedzialne za dystrybucję oprogramowania tego producenta. Chodzi o Kaspersky Store i K Dystrybucja.

Warto przypomnieć, że od 2017 roku oprogramowanie Kaspersky Lab jest zakazane w systemach federalnych USA. Natomiast ostrzeżenia przed zagrożeniem stwarzanym przez produkty tej firmy zostały wydane m.in. przez organy Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii.

W tryby sankcji nie wpadła żadna instytucja z polskiego rynku finansowego. Być może restrykcje dotknęłyby firmę Vivus niegdyś należącą do grupy 4Finance, rzekomo powiązanej z Rosjaninem Olegiem Bojko. Jednak niedawno Vivusa wykupili polscy menadżerowie. Pojawiły się opinie, że sprzedaż miała związek właśnie z tzw. „ustawą sankcyjną”.