Zapowiedzi tych zmian miały miejsce już pod koniec zeszłego roku, kiedy to zmiany na TS zaczęło wymuszać Ministerstwo Rozwoju – donosi cashless.pl.

Ma to związek z projektem cyfryzacji administracji publicznej – w ramach którego w niemal wszystkich urzędach ma pojawić się możliwość zapłacenia kartą. Wspieranie płatności bezgotówkowych wpłynęło również na zmiany w Poczcie Polskiej.

Czas na zmiany. Totalizator Sportowy zbyt dużo traci

Radosław Śmigulski – czyli pełniący obowiązki prezesa TS odkrył wczoraj karty i poinformował, że spółka traci prawie 7% klientów, właśnie z powodu braku możliwości zapłacenia plastikiem.

Wydaje się zatem, że Totalizator podjął tą decyzję ze sporym opóźnieniem. Szczególnie, że to nie jedyne zastrzeżenie wobec spółki. Najwięcej graczy skarży się na to, że nie można kupić losu przez Internet. Nie w każdym sklepie można zagrać i wiele osób musi pokonywać spory dystans w celu zakupienia losu.

Wydaje się, że to jest właśnie największym problemem operatora popularnego Lotto. Niektórzy twierdzą nawet, że fatygowanie się specjalnie po los jest już domeną prawdziwego hazardzisty.

Dlaczego tak późno?

Cashless informuje również, że gracze chcący skorzystać z kart płatniczych nie muszą obawiać się dodatkowej prowizji – takiej, jaką jesteśmy obarczani za wizytę w kasynie.

Problem wynika z tego, że gry liczbowe traktowane są jak hazard, a co za tym idzie banki traktują takie płatności plastikiem podobnie jak wypłaty z bankomatów z innej sieci. Klienci muszą zatem zapłacić prowizję.

Robert Śmigulski stwierdził wczoraj, że rozwiązano ten problem poprzez „zmianę klasyfikacji wydatków”. O szczegółach jednak nie usłyszeliśmy.

Rozwój płatności bezgotówkowych postępuje coraz szybciej i otwierają się na niego nawet te najbardziej oporne instytucje. Kiedyś płatności plastikiem nie chciała przyjmować Biedronka i ugięła się dopiero w drugiej połowie 2014 roku!

Terminale POS pojawiły się również na Poczcie oraz w urzędach administracji publicznej. W przenośnie urządzenia zostali również wyposażeni wszyscy kurierzy DPD i InPostu. Liczba akceptantów stale się zwiększa, a infrastruktura się rozwija.

Wydawać się może, że Polska jest krajem wysoko rozwiniętym jeżeli chodzi o rozwój płatności bezgotówkowych. Nie jest to jednak do końca prawdą. Sytuacja wygląda dobrze w dużych miastach, ale wystarczy wyjechać poza Warszawę, Wrocław, czy Kraków i już można dostrzec problem. Miedzy innymi o tym opowiadał w wywiadzie dla Fintek.pl prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego – Robert Łaniewski.