Bliźniacza reforma została przeprowadzona na Wyspach Brytyjskich w 2008 roku. Ministerstwo Finansów nie ukrywa, że wprowadzając PPK wzorowało się na zmianach w Zjednoczonym Królestwie. Otwiera to zupełnie nowy rynek dla fintechów emerytalnych.

O co chodzi w Pracowniczych Planach Kapitałowych?

W ramach Pracowniczych Planach Kapitałowych pracownikowi zostanie potrącone 2% wynagrodzenia, natomiast kolejne 1,5% dołoży pracodawca – pieniądze trafią na konto Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, który wybierze pracodawca. Dodatkowo państwo dołoży 240 zł rocznie i 250 zł na powitanie.

Pracownik będzie automatycznie zapisywany do PPK, ale w każdej chwili może się z niego wypisać. Program ma być skierowany do ponad 11 milionów pracowników, w tym do około 9 milionów osób zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw oraz ponad 2 milionów osób pracujących w jednostkach sektora finansów publicznych (czyli tzw. „budżetówce”).

Co ważne, pieniądze wpłacane za pośrednictwem PPK mają być własnością pracownika, który będzie mógł je wypłacić w dowolnej chwili. W przypadku zmiany pracy środki „podażą” za pracownikiem i zostaną przeniesione do innego TFI – wskazanego przez nowego pracodawcę. Więcej na temat szczegółowych założeń Pracowniczych Planów Kapitałowych można przeczytać tutaj.

PPK to szansa dla fintechów

Idea PPK opiera się na tym, aby koszt zarządzania aktywami emerytalnymi był jak najniższy. To z kolei otwiera szanse dla fintechów emerytalnych, które mogą tworzyć platformy/aplikacje do automatycznego rejestrowania pracowników, dzięki którym pracodawca nie musiałby się martwić o kwestie prawne. Na takich platformach pracownicy mogliby także sprawdzać stan swojego konta i mieć łatwy dostęp do swoich pieniędzy. W takim modelu działa na przykład brytyjski fintech Smart Pension.

Pomimo, że PPK są wzorowane na reformie brytyjskiej, to startupy emerytalne działają także w innych rejonach świata. Dobrym przykładem jest rynek USA, gdzie amerykańskie fintechy chcą przejąć część aktywów od tradycyjnych graczy, proponując niższe prowizje i prostszą obsługę. Na przykład amerykański fintech Bloom zgromadził w ten sposób 200 mln dolarów aktywów, posiadając zaledwie 2 tysiące rachunków inwestycyjnych. Więcej na temat emerytalnych fintechów w USA można przeczytać tutaj.

Patrząc na powyższe dane, widać ogromny potencjał w cyfryzacji rynku emerytalnego. Wiele fintechów pewnie czeka już w blokach startowych na to, aż od 2019 roku wystartują Pracownicze Plany Kapitałowe. Zautomatyzowane rozwiązania online mogą faktycznie obniżyć koszty obsługi PPK, co z kolei sprawi, że więcej pieniędzy będzie rzeczywiście pracowało na rzecz przyszłego emeryta. Czekamy na polskie fintechy, które zawojują ten rynek.