Prace nad Prostą Spółką Akcyjną toczą się od 2016 roku. W maju 2018 roku projekt trafił do Rządowego Centrum Legislacji. Po przyjęciu przez Radę Ministrów projekt zostanie skierowany do prac sejmowych.

Link do projektu zamieszczonego w RCL.

Prosta Spółka Akcyjna przewidziana jest dla już w zasadzie zorganizowanych startupów, które stają przed wyborem właściwej formy prawnej – jednocześnie prostej i taniej, a także umożliwiającej pozyskanie kapitału w sposób nie wzbudzający żadnych wątpliwości u potencjalnych akcjonariuszy. Formalności, zarówno te związane rozdziałem akcji, jak i założeniem samej spółki, mają być ograniczone do niezbędnego minimum. Nie jest to polski wymysł – podobne formy prawne wprowadzono m.in. we Francji i Wielkiej Brytanii.

Bez zarządu i rady nadzorczej

Ustawa przewiduje m.in. możliwość założenia spółki drogą elektroniczną w ciągu 24 godzin. Minimalny kapitał może wynieść już 1 zł (w spółce akcyjne to 100 tys. zł). Organy spółki składać się mogą tylko z rady dyrektorów – bez wieloosobowego zarządu i rady nadzorczej. Decyzje w firmie mogą być podejmowane drogą elektroniczną za pomocą poczty e-mail. Innymi słowy, odchodzą wszystkie kosztowne formalności związane z prowadzeniem spółki akcyjnej.

Minister Przedsiębiorczości i Technologii Jadwiga Emilewicz przekonuje, że to rozwiązanie tworzone z myślą o startupach poszukujących finansowania zewnętrznego. O tym, czy nowa forma się przyjmie przekonamy się niebawem. W istocie faktycznie istnieje potrzeba uproszczenia formalności, które często blokowały elastyczność operacyjną młodych firm. Jednocześnie te wybierając działalność na podstawie bliżej nieokreślonej i często wzbudzającej wątpliwości formy prawnej bez jasno zdefiniowanej struktury własnościowej, nie miały większych szans na pozyskanie kapitału od inwestorów.

PSA ma swoich entuzjastów, ale też krytyków. Po co jeszcze bardziej komplikować już tak bardzo zagmatwany Kodeks Spółek Handlowych? Nie lepiej uprościć obowiązujące przepisy?

Foto: Facebook MPiT