Dziennikarze byli świadkami fałszerstwa na „własne oczy„. Widzieli jak pewien człowiek przy użyciu programu graficznego dodał swoje zdjęcie paszportowe do dowodu innej osoby, następnie wydrukował dokument i nakleił na białą kartę biurową (taką samą jaką otwiera się np. drzwi w biurowcu). Po odpowiednim dopasowaniu krawędzi karty tak, by zbliżyć ją do wyglądu dowodu osobistego, spreparowany dokument użyto do otwarcia rachunku bankowego w N26. Udało się. 15 minut po zarejestrowaniu konta otrzymali informacje na mejla, że karta Mastercard jest już w drodze. Zdaniem dziennikarzy nie jest to pierwszy taki przypadek.

Jest to możliwe dzięki temu, że rejestracji użytkownika dokonuje się zdalnie poprzez wykonanie zdjęć dokumentów i twarzy przy użyciu smartfona.Tzw. video weryfikacja/ weryfikacja zdalna lub weryfikacja za pomocą selfie jest coraz popularniejszym rozwiązaniem. W zasadzie fintechy je uwielbiają, bo dzięki temu nie muszą utrzymywać sieci oddziałów, a klient wszystko może zrobić z dowolnego miejsca na świecie pod warunkiem, że jest podłączony do sieci. Jak widać ma to też swoje wady, bo system można oszukać. Na obronę dodamy, że człowieka też można oszukać i prawdopodobnie dzieje się to częściej niż sądzimy (kurierzy nie sprawdzający dowodów osobistych, zmęczeni kasjerzy, który otwierają rachunku bankowe pięć minut przed zamknięciem oddziału, etc).

N26 ma już ponad 1,5 mln klientów

N26 to challenger bank, który szturmem podbija niemiecki rynek fintech i 18 innych państw, szykuje się także do ekspansji w USA. To bank całkowicie mobilny tzn. praktycznie wszystkie operacje, od założenia rachunku, po przelew i wypłaty środków, aż po zamknięcie konta, można wykonać za pośrednictwem smartfona. Bank początkowo nosił nazwę Number26, ale po uzyskaniu licencji od Europejskiego Banku Centralnego w 2016 roku, zmienił nazwę do dzisiejszego N26.

N26 chwali się, że otwarcie rachunku w tym banku zajmuje do 8 minut. Po otwarciu rachunku klient otrzymuje (przesyłką pocztową) kartę Mastercard. Można nią zarządzać za pośrednictwem aplikacji – tak jak w większości czołowych polskich bankach lub jak w Revolucie, czyli włączać, wyłączać, zastrzec, zmieniać PIN, etc.

N26 zyskuje ok. 2,5 tys. nowych klientów dziennie. Obecnie posiada ich już ponad 1,5 mln. Do 2020 roku chce mieć ich 5 mln. Z usług N26 mogą korzystać obywatele 18 krajów. Jeszcze nie ma wśród nich Polski. N26 jako bankowy startup pozyskał ponad 200 mln dolarów na start – wśród nich m.in. Allianz i Tencent.

Czy N26 faktycznie ma problemy ze stosowaniem AML w praktyce? Trzeba pamiętać, że Niemcy są mocno zachowawczy w kwestiach technologii finansowych. Nowoczesne rozwiązania wolą testować w innych państwach (np. w Polsce), a u siebie wdrażać już w 100% doskonały produkt. Nie zmienia to faktu, że N26 mając mocno wyśrubowane targety w budowaniu skali, pada niejako ofiarą własnego dynamicznego wzrostu, co odbija się na jakości przestrzeganych procedur. Zapewne publikacja Handelsblatt podziała na nich orzeźwiająco. Nie jest to pierwszy fintech, który ma problemy z przeciwdziałaniem oszustwom.

/ŁP