W ostatnich tygodniach do Rzecznika Finansowego trafiło kilkanaście wniosków od klientów, którzy skarżą się na działania jednej z firm pożyczkowych. Uzależnia ona udzielenie pożyczki od wpłaty przez klienta określonych środków. Mają one służyć do pokrycia kosztów opłat związanych z pożyczką. Najczęściej to kwoty na poziomie około 1 tys. zł, ale jedna z osób wpłaciła aż 19 tys. zł. Dodatkowo firma wymaga ustanowienia zabezpieczenia np. w postaci weksla. Pomimo spełnienia tych warunków pieniądze nie trafiają do klientów, a kontakt z jej przedstawicielami jest utrudniony.

Pożyczki „kryptowalutowe” pod lupą Rzecznika Finansowego

Umowy analizowane przez ekspertów Rzecznika Finansowego zawierają szereg budzących wątpliwości postanowień dotyczących czynności poprzedzających udzielenie pożyczki. Zaskakujący jest też przewidziany mechanizm przekazania środków klientowi.

– Pożyczkobiorca rzekomo rezerwuje środki w kryptowalucie Bitcoin. Waluta wirtualna Bitcoin jest zamieniana na dolara amerykańskiego. Następnie dolar amerykański jest zamieniany na polskiego złotego. Środki w walucie polski złoty – zgodnie z zapisami umowy – powinny zostać udostępnione pożyczkobiorcy za pośrednictwem karty płatniczej przedpłaconej – opisuje Paulina Tronowska, radca prawny w biurze Rzecznika Finansowego.

Jej zdaniem ten sposób spełnienia świadczenia nie znajduje żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Może on w rzeczywistości stanowić fasadę dla rzeczywistych działań podmiotu, zaciemniać prawdziwy obraz sytuacji i odwracać uwagę konsumenta uniemożliwiając mu podjęcie racjonalnej decyzji.

– Jeśli cokolwiek budzi nasze wątpliwości należy wstrzymać się z podpisaniem takiej umowy. Mamy prawo uzyskać formularz informacyjny, żeby spokojne zapoznać się z warunkami. Warto też poszukać w Internecie informacji o danej firmie i sposobie jej działania. Jeśli już zdecydowaliśmy się na zawarcie takiej umowy i w trakcie jej realizacji mamy wątpliwości co do uczciwości i zgodności z prawem jej postanowień, należy złożyć reklamację do podmiotu rynku finansowego. Jeśli nie zostanie ona rozpatrzona zgodnie z naszymi oczekiwaniami można zwrócić się do Rzecznika Finansowego o podjęcie interwencji lub postępowania polubownego. Gdy mamy podejrzenie, że padliśmy ofiarą oszustwa należy jak najszybciej skontaktować z Policją lub Prokuraturą – mówi Paulina Tronowska.