Zaledwie kilka miesięcy po założeniu australijski startup Uno Home Loans pozyskał 16,5 mln USD od strategicznego partnera banku Westpac. Uno umożliwi klientom banku samodzielne skonstruowanie swojego kredytu hipotecznego. Eksperci szacują, że na tym posunięciu Westpac zaoszczędzi blisko 2 mld USD rocznie!

Westpac Banking to bank z siedzibą w Sydney, należący do tak zwanej „Wielkiej Czwórki” banków na kontynencie australijskim. Jego aktywa w 2015 roku wyceniane były na ponad 812 mld USD.

Już bez pośrednika

Uno pojawiło się na zatłoczonym rynku kredytów hipotecznych na przełomie maja i lipca bieżącego roku i za cel postawiło sobie umożliwić Australijczykom samodzielne dopasowanie i opracowanie własnego kredytu.

W tym celu uruchomiona została specjalna platforma, na której klient może wyszukać i porównać oferty różnych banków, a następnie samemu dopracować warunki kredytu.

Westpac od początku działalności startupu był zaangażowany w jego rozwój, a obecna inwestycja jest zwieńczeniem miesięcy owocnej pracy. Dzięki eliminacji pośredników bank może zaoszczędzić blisko 2 mld USD rocznie.

Wizja wielkich zysków

Uno ogłosił, że odnotował znaczący ruch na swojej platformie. Chodzi o założenie konta, podanie swoich danych, skorzystanie z porównywania ofert i zapisanie najciekawszych. Potencjalni klienci przeglądali pożyczki o łącznej wartości 400 mln USD. Informacja ta sugeruje jakie zyski może przynosić serwis.

Dyrektor Generalny Uno Vincent Turner prowadził wcześniej startup PayWise w Dolinie Krzemowej. Współpracował również z innymi grupami FinTechowymi. Nie żałuje jednak swojej przeprowadzki do Australii.

– W Australii zdecydowanie łatwiej prowadzić FinTechowy startup niż w USA. To niebo a ziemia, głównie jeżeli chodzi o regulacje i wsparcie władz. Myślę, że z biegiem czasu coraz więcej ludzi zda sobie sprawę, że Australia to idealne miejsce dla rozwoju innowacji i zakładania firmy FinTechowej. – mówi Turner.

Uno jest kolejnym dowodem na coraz większą samodzielność klientów wielkich instytucji, która jest możliwa dzięki postępowi technologicznemu. Coraz rzadziej trzeba pojawiać się w oddziale banku, kredyt otrzymamy tylko przez Internet, a w niedalekiej przyszłości zapewne kupimy polisę ubezpieczeniową za pomocą smartfona, eliminując agentów ubezpieczeniowych. Dodajmy do tego, że sam pomysł eliminacji pośredników to może być strzał w dziesiątkę także nad Wisłą. Proszę sobie wyobrazić o ile byłyby tańsze kredyty, gdyby prowizje za ich udzielenie mogły być niższe a przecież nie od dziś wiadomo, że spora jej część trafia do agenta, który w wielu przypadkach wypełnia tylko formularz:)

/RT