Południowokoreański gigant w I kwartale 2018 roku osiągnął zyski na poziomie 10,8 miliardów USD. To wzrost o 52% w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym.

Samsung poradził sobie z problemami?

Pomimo tak dobrych rezultatów przedstawiciele Samsunga tonują nastroje. Ich zdaniem w kolejnym kwartale generowanie równie dużych zysków ma być „dużym wyzwaniem”. Jednym z powodów jest fakt, że coraz mniej użytkowników ma kupować najnowsze modele smartfonów. Czas korzystania ze starszych modeli wydłuża się.

Pomimo tego w przeciągu miesiąca od debiutu Galaxy S9 firma sprzedała 8 milionów egzemplarzy. Obserwatorzy wątpią jednak, aby nowy flagowiec Samsunga dorównał modelom z 2016 roku (Galaxy S7), które przez rok trafiły do 48 milionów klientów.

Samsung to jednak nie tylko smartfony. Koreańczycy są największym na świecie producentem układów scalonych. To właśnie ten segment był odpowiedzialny za 73% zysków w I kwartale 2018 roku. Zapotrzebowanie na układy scalone jest tak duże, że Samsung jest spokojny o utrzymanie zysków na wysokim poziomie – wielce prawdopodobne, że w II kwartale produkcja układów scalonych będzie stanowiła jeszcze większy procent zysków firmy.

Ostatnie wyniki finansowe firmy sugerują, że podniosła się ona po ostatnich problemach – na przykład wybuchających Galaxy Note 7, czy aresztowaniu wiceprezesa Samsung Group Lee Jae-yonga. Jae-yong to syn urzędującego prezesa Lee Kun-hee, który z powodu kłopotów ze zdrowiem de facto nie pełni swoich obowiązków.

Samsung Group kieruje młodszy z rodziny Lee. W zeszłym roku został on oskarżony o korupcję i malwersacje finansowe – skazano go na 5 lat więzienia. Ostatecznie Jae-yong wyszedł z więzienia w lutym 2018 roku, po skutecznej apelacji. Jego wyrok zawieszono.Więcej na ten temat można przeczytać tutaj – Szef Samsunga wyszedł z więzienia.