Nową analizę przeprowadzili naukowcy z Oxfordu – Amy Orben i Andrew Przybylski. Po raz pierwszy trafiła na stronę Nature Human Nature, a pod lupę wziął ją także serwis Tech Crunch. Brytyjczycy stwierdzili, że zbyt częste wpatrywanie się w ekran smartfona może mieć tak samo negatywne skutki na ludzkie życie jak nadmierne spożywanie ziemniaków.

„Smartfonizacja” wcale nie musi być szkodliwa

Nadmierny „screen time” wcale nie musi wywoływać niepożądanych skutków. Do tej pory niekompletne badania sugerowały, że osoby spędzające zbyt dużo ze swoim smartfonem mogą częściej popadać w depresję, albo mieć skłonności samobójcze. Po dokładniejszej analizie naukowców z Oxfordu okazuje się, że częste patrzenie w ekran telefonu wcale nie musi mieć bardziej negatywnego wpływu na psychikę dzieci niż wychowywanie się bez ojca, czy nawet noszenie okularów.

To miecz obusieczny. Z jednej strony większy niż przeciętny „screen time” może powodować uszczerbek na zdrowiu, ale z drugiej strony może mieć także pozytywny wpływ na nasze zachowanie i psychikę. Naukowcy z Oxfordu twierdzą, że przed nimi jeszcze bardzo dużo pracy, aby stwierdzić jakie dokładnie skutki ma wpatrywanie się w ekran smartfona.

Czy rodzice stracili właśnie ważny argument, którym straszyli dzieci przed zbyt częstym korzystaniem z komputera i telefonu? Nie do końca. Wciąż można ostrzegać przed wadami kręgosłupa, albo wadami wzroku. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Badania naukowców z Oxfordu dowodzą jednak, że negatywny wpływ social mediów i Internetu na naszą psychikę nie jest taki oczywisty, jak mogłoby się wydawać.

Oczywiście nie zachęcamy do odcięcia się od świata realnego, ale jesteśmy dalecy od demonizacji mediów społecznościowych i „smartfonizacji” codziennego życia. Dzisiaj po drodze do pracy ludzie przeglądają Internet na swoich telefonach, a kiedyś wpatrywali się w gazety. Czy naprawdę tak dużo się zmieniło?