Największym graczem na tym rynku jest IBM, który sprzedaje rozwiązanie do największych graczy. Wyzwanie gigantowi rzucił właśnie G1ANT – startup stworzony przez Polaków w Londynie, stawiających na open source.

Czy automatyzacja jest nieunikniona?

Robotyzacja procesów biznesowych wydaje się być konieczna i nieunikniona. Dotyczy to nie tylko pracy banków, ale także księgowości, obsługi klienta, marketingu czy wszystkich tych sektorów, gdzie proces jest powtarzany, a sekwencję da się zaplanować. Roboty mają uwolnić ludzi od pracy, w której najłatwiej o błąd, zostawiając czas na kreatywne działania.

– Zbliża się koniec ery księgowych i bankierów pracujących jak liczydła. Nie potrzebujemy tak wielu ludzi, w naszych bankach zatrudniamy osoby, które zachowują się jak roboty wykonujące mechaniczne polecenia. Jutro będziemy mieli roboty, które będą zachowywać się jak ludzie i dlatego ludzi trzeba zastępować robotami – tak w 2017 roku, John Cryan, prezes Deutsche Banku podsumował proces automatyzacji w bankach.

Pierwszy był IBM

Jako pierwszy potencjał RPA dla biznesu dostrzegł IBM wprowadzając licencjonowane oprogramowanie pod marką Blue Prism, z którego mogą korzystać firmy dążące do optymalizacji pracy. IBM tworzy rozwiązania dedykowane dla każdej organizacji. Z racji kosztów i zakresu prac, jakie muszą być wykonane przez usługodawcę, jest to rozwiązanie postrzegane jako kosztowne i przeznaczone dla dużych graczy. Pobierana jest także opłata za stałą pracę robotów u klienta. Z racji środków, jakie gigant może przeznaczać na rozwój swojego biznesu, postrzegany jest jako lider rynku, choć głównie pracujący dla innych gigantów w swoich sektorach.

Po tym, jak IBM głośno opowiedział się za robotyzacją, pojawiali się inni, mniej lub bardziej niezależni gracze. Niemniej jednak wszystkie modele oparte były o płatne licencje – czy to procesu wdrożenia i pracy robotów, czy też wykorzystywania narzędzi deweloperskich umożliwiających automatyzowanie procesów w firmach.

Rosnące zainteresowanie deweloperów programowaniem robotów popchnęło Krzysztofa Prusika (CTO), polskiego programistę mieszkającego w Londynie do opracowywania alternatywnego rozwiązania w obszarze RPA pod nazwą G1ANT. Był to rok 2015, a niedługo potem do Krzysztofa dołączył polski przedsiębiorca, działający głównie na rynku brytyjskim – Tomasz Kmiecik (CEO), który wniósł swoje rynkowe know how oraz perspektywę biznesu.

G1ANT stawia na open source

Polsko-brytyjski startup G1ANT podszedł do modelu biznesowego inaczej. Początkowo proponując rozwiązanie dedykowane, w końcu kwietnia tego roku udostępnił całe swoje środowisko programistyczne na darmowej licencji, której warunkiem jest jedynie rejestracja na stronie.

– Zauważyliśmy, że na rynku nadal jest spora nisza i potencjał, który drzemie w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw – firm, które zdają sobie sprawę z potrzeb automatyzacji, ale jednak obawiających się kosztów związanych z wdrożeniem. Zdecydowaliśmy się udostępnić nasze narzędzie zupełnie za darmo, pozwolić każdemu współtworzyć G1ANT, wskazywać kierunki i rzeczywiste potrzeby. Finalnie tworzyć także dedykowane aplikacje, które będą mogli sami zmonetyzować na późniejszym etapie – mówi Tomasz Kmiecik, CEO w G1ANT.

Mamy jednorożca w swoich zasobach?

Idea open source okazała się już wielokrotnie skuteczna w świecie IT. Polski startup ma szansę zjednać sobie sympatię deweloperów RPA i zdecydowanie dominować pod względem popularności. Obecnie ma już sporą grupę zarejestrowanych użytkowników, którzy pobrali licencję i zaczęli pracować na narzędziu. Co ważne – to, co odróżnia G1ANT od konkurentów, to możliwość tworzenia robotów za pomocą języka skryptów napisanych w bardzo prostym i intuicyjnym języku. Już teraz doceniają to deweloperzy RPA ze Szwecji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Niemiec, Ukrainy czy spoza Europy – Indii, Brazylii czy Australii, którzy zdążyli zarejestrować licencję i zacząć pracę z G1ANT.

– Liczymy, że Polacy stanowić będą sporą grupę użytkowników. Jestem bowiem osobiście przekonany, że Polacy mogą stać się wkrótce liderami w sektorze robotyzacji. Drzemie w nas potencjał – podsumowuje Krzysztof Prusik, CTO G1ANT.